Sprawdź często zadawane pytania dla
Jaki interfejs audio wybrać?
Jaki interfejs audio wybrać?
Interfejs audio to element studia, od którego zależy wiele. Ilość jego wejść i wyjść określa nasze możliwości, to ile instrumentów jednocześnie możemy nagrywać, jak wygodnie kierować i sterować odsłuchem. Jakość wykonania i funkcjonalność interfejsu audio ma wpływ na brzmienie naszych nagrań oraz wygodę pracy w trakcie procesów produkcji, miksu i masteringu. Obecnie producenci sprzętu muzycznego wypuszczają nowe modele w najróżniejszych konfiguracjach, próbując zaoferować produkt, który wyróżni się na tle konkurencji. Coraz wyższej klasy konwertery i przedwzmacniacze, wbudowane efekty i procesory DSP, setki dolarów w dołączanym oprogramowaniu – to tylko kilka rzeczy, którymi marki pro audio kuszą muzyków i realizatorów przy wyborze interfejsu. Ilość wariantów dostępnych na rynku może przyprawić o zawrót głowy. Interfejs audio USB, czy może Thunderbolt? Jakich wejść potrzebujemy? Do czego tak naprawdę służy interfejs? Jaki interfejs audio sprawdzi się do nagrywania gitary?
Jako Audiotech postanowiliśmy wykorzystać nasze doświadczenie i uporządkować informacje o produktach z naszej oferty, a także wskazać Wam cechy i parametry, na które należy zwrócić uwagę dokonując wyboru. Mamy nadzieję, że uczyni to podjęcie decyzji łatwiejszym i pomoże Wam uwolnić się od myślenia o sprzęcie i zacząć pracować nad muzyką!
Spis treści
- Wejścia i wyjścia analogowe
- Zasilanie Phantom, SNR i THD
- Mierniki sygnałów
- Połączenia cyfrowe
- Próbkowanie dźwięku
- Word Clock i latencja
- Sterowniki
- Oprogramowanie
- Zasilanie interfejsu
- Podsumowanie
Jaki interfejs audio wybrać? Polecane produkty
Wejścia analogowe w interfejsie audio
Wejścia analogowe umożliwiają podłączenie szerokiej gamy urządzeń i instrumentów. Najczęściej możemy się spotkać z trzema typami sygnałów: mikrofonowy, instrumentalny oraz sygnał liniowy. Klasyfikacja ta wynika z charakterystyki elektrycznej konkretnego sygnału. Mikrofony produkują sygnał o relatywnie niskim napięciu i impedancji, co wymaga ich wzmocnienia przez specjalny przedwzmacniacz. Sygnał z instrumentów również charakteryzuje się niskim napięciem, ale dla zachowania właściwej jakości wymagane jest wejście o wysokiej impedancji. Z kolei sygnały liniowe są bardziej intensywne i z reguły nie wymagają dodatkowego wzmocnienia przed przekształceniem na format cyfrowy. Nowoczesne interfejsy audio często wyposażone są w wejścia typu XLR oraz Jack 1/4 cala, przy czym rozwiązaniem bardzo popularnym jest złącze typu "combo", umożliwiające korzystanie z obu typów w ramach jednego wejścia. Wejścia te zazwyczaj dysponują regulacją wzmocnienia, co umożliwia manualną korektę sygnału. Wejścia liniowe zwykle nie mają możliwości regulacji wzmocnienia, działając na stałym poziomie, często określanym mianem "unity gain". Wejścia przeznaczone dla instrumentów o wysokiej impedancji często oznaczane są jako "Hi-Z" lub wyposażone w przycisk umożliwiający dostosowanie impedancji do potrzeb sygnału instrumentalnego.Wyjścia analogowe w interfejsie audio
Istnieją dwa rodzaje wyjść analogowych w interfejsach audio. Większość z nich to wyjścia liniowe, wysyłające sygnały mono, do których możemy podłączyć monitory studyjne lub sprzętowe procesory dźwięku, takie jak kompresory, efekty, konsolety studyjne i miksery sumujące. W większości przypadków interfejs będzie posiadał wyjścia symetryczne, jednak niektóre urządzenia z niskiej półki mają tylko niesymetryczne połączenia. Bardziej elitarne interfejsy pozwalają zmienić poziom referencyjny wyjść (zwykle między -10dBu i +4dBu). Jest to ważne przy współpracy z profesjonalnym sprzętem studyjnym, takim jak konsole nagraniowe, które lubią sygnały o wyższym poziomie, i urządzeniami takimi jak syntezatory i niskobudżetowe efekty, które często pracują na niższych poziomach. Ostatnimi czasy coraz częstszym standardem są wyjścia transferujące sygnały napięciowe (tzw. DC-coupled). Umożliwia to komunikację np. z klasycznymi syntezatorami, albo z popularnym standardem modularnym Eurorack. Ten rodzaj połączeń znajdziecie np. w interfejsach Arturia Audiofuse 16Rig i AudioFuse Studio.Schemat połączenia interfejsu audio
W większości przypadków tylko wyjścia monitorowe i słuchawkowe mają pokrętła głośności (jednakże, zdarzają się konstrukcje pozwalające zmienić głośność każdego wyjścia). Dlaczego? To bardzo praktyczne rozwiązanie w trakcie sesji studyjnej – możesz podgłośnić lub ściszyć swoje głośniki i słuchawki żeby np.: móc normalnie porozmawiać lub podkręcić głośność. W systemach gdzie tworzy się połączenia do analogowego sprzętu bardzo ważną rzeczą jest utrzymanie stałych poziomów.Zasilanie Phantom
Zasilanie Phantom, zwykle oznaczane jako "+48V" w sprzęcie muzycznym, jest wymagane przez niektóre mikrofony. Gdy zasilanie Phantom jest włączone, napięcie (ok. 48V) jest wysyłane przez kabel XLR do podłączonego mikrofonu, zasilając jego wewnętrzne obwody. Warto jednak pamiętać, że nawet z zasilaniem phantom sygnał nadal potrzebuje wzmocnienia; zasilanie 48V służy tylko zasileniu kapsuły mikrofonu i umożliwieniu jej pracy. Podczas pracy ze starszymi mikrofonami, zasilanie phantom powinno być używane bardzo ostrożnie. Najlepszą praktyką jest podłączyć wszystkie mikrofony z wyłączonym zasilaniem phantom i włączać je tylko na kanałach, na których jest ono wymagane. Interfejsy audio Focusrite, Arturia czy Heritage Audio posiadają dedykowane przyciski +48V. Jeśli preamp mikrofonowy w interfejsie (MIC in) nie posiada przycisku +48V, może mieć on globalny włącznik zasilania phantom, (powiedzmy, kanały 1-4 i 5-8 jak w ośmiokanałowym interfejsie Focusrite Scarlett 18i20 3rd Gen) lub może być załączany za pomocą oprogramowania kontrolnego interfejsu. Warto pamiętać, aby być wyjątkowo ostrożnym używając starszych urządzeń, w szczególności mikrofonów wstęgowych, które mogą zostać poważnie uszkodzone jeśli zasilanie phantom jest włączone na ich kanale.Przełącznik PAD
Niektóre interfejsy audio wyposażone są również w przycisk PAD. Jest to komponent znajdujący się na wejściu, który służy jako dodatkowy tłumik. W przypadku, gdy sygnał jest nadmiernie mocny i prowadzi do przesterowania przedwzmacniacza nawet przy minimalnym ustawieniu wzmocnienia, mały przycisk oznaczony jako "PAD" może stanowić rozwiązanie. Aktywacja tego przycisku wprowadza dodatkowe tłumienie sygnału, często o wartości około 20 dB, co może okazać się przydatne również w kontekście używania mikrofonów.Przełącznik odwrócenia polaryzacji w interfejsach audio
Czasami możesz się spotkać z funkcją odwrócenia polaryzacji. Jest to bardzo przydatne w pewnych sytuacjach, np. gdy używasz dwóch lub więcej mikrofonów do nagrywania instrumentu. Załóżmy na przykład, że nagrywasz wzmacniacz gitarowy za pomocą mikrofonu umieszczonego blisko głośnika i innego mikrofonu umieszczonego dalej, aby uchwycić dźwięk pomieszczenia. Możesz zauważyć, że pewne częstotliwości są nadmiernie podkreślane (lub osłabiane) z powodu zaniku fazy spowodowanego odstępem między mikrofonami. Jeśli tak, spróbuj nacisnąć przycisk odwrócenia polaryzacji tylko na jednym z kanałów (nie na obu). Odwracając sygnał jednego z mikrofonów, możesz natychmiast rozwiązać problem zaniku fazy. Jeśli nie przyniesie to zadowalających rezultatów, konieczna będzie zmiana pozycji mikrofonu.Stosunek sygnału do szumu i THD+N
Mimo że wszystkie wyjścia liniowe mogą wydawać nam się takie same, istnieje kilka decydujących czynników, które mogą mieć wpływ na jakość dźwięku wychodzącego z Twojego interfejsu. Te czynniki to stosunek sygnału do szumu (mierzony w dB) i ilość szumu oraz zniekształceń, mierzony w procentach zawartości harmonicznych i szumu (Total Harmonic Distortion and Noise lub w skrócie THD+N). Jak wskazuje nazwa, stosunek sygnału do szumu jest różnicą między najgłośniejszym możliwym sygnałem a poziomem na którym znajduje się szum. Mówiąc ogólnie, im wyższa jest ta wartość, tym większy zakres dynamiki interfejs będzie mógł wyprodukować. Istnieje wiele innych czynników, od których zależy czy twój interfejs będzie rzeczywiście w stanie wykorzystać ten zakres, więc stosunek sygnału do szumu powinien być traktowany jako maksymalna możliwa przepustowość dla twojego dźwięku. Interfejsy audio Arturia MiniFuse to idealne urządzenia, aby rozpocząć przygodę z nagrywaniem wokalu, gitary, podcastami, czy produkcją muzyki. Parametry jakie udostępniają w tej klasie cenowej są naprawdę bardzo dobre. -129 dBu jeżeli chodzi o ekwiwalent stosunku sygnału do szumu (EIN), 110 dB zakresu dynamicznego oraz 0,001% zniekształceń harmonicznych oraz 56 dB wzmocnienia na przedwzmacniaczach. Jeszcze lepiej wygląda sytuacja w przypadku jednych z najpopularniejszych interfejsów audio – Focusrite z serii Scarlett. W najnowszej, czwartej generacji Scarlett, od modelu 2i2 mamy 69 dB wzmocnienia, -127dBu EIN oraz 116 dB dynamiki na wejściach i aż 120 dB na wyjściach. Najnowsze interfejsy z serii Scarlett będą w stanie, bez dodatkowych urządzeń, napędzić nawet najbardziej wymagające mikrofony. Karty dźwiękowe z serii Arturia AudioFuse cechuje ekwiwalent stosunku sygnału do szumu (EIN) na poziomie -129 dBu co pozwala zebrać każdy detal, a ogromny zapas wzmocnienia na poziomie 72 dB, pozwala napędzić nawet najcichszy mikrofon wstęgowy. Dodatkowo, dynamika na poziomie 119 dB i wyjątkowo równa, perfekcyjna odpowiedź częstotliwościowa. Również interfejsy z rodziny Focusrite Clarett+ mogą poszczycić się bardzo dobrymi wynikami. W ich przypadku jest to -129 dBu EIN odstępu od szumu, 118 dB dynamiki i wyjątkowo niskim poziomem zniekształceń <0.001%.Mierniki sygnałów w interfejsach audio
Wszystkie interfejsy, może poza tymi najbardziej podstawowymi, zapewniają jakąś formę pomiaru. Metering jest ważnym wskaźnikiem tego jak bezpieczne są twoje poziomy: niezbyt głośne, aby nie wywołać zniekształceń; nie za niskie, aby zachować bezpieczny dystans od szumów. W erze wielkich konsolet analogowych i wielokanałowych szpulowców, przesterowanie sygnału było zabiegiem kreatywnym, zmuszającym analogowe obwody do przesterowywania w atrakcyjny dla ucha sposób. Interfejsy audio i nagrywanie do DAW nie działają w ten sposób — gdy sygnał osiąga maksymalny poziom w domenie cyfrowej (0dBFS) zostaje „spłaszczony” limiterem, tworząc nieprzyjemny przester, który może zrujnować idealne nagranie. Złotą zasadą przy nagrywaniu do DAW jest sprawdzenie poziomu sygnału wejściowego na wszystkich brzmieniach, które nagrywamy. Poproś wokalistę o zaśpiewanie swojej najgłośniejszej frazy, a gitarzystka niech zagra swoje solo ze wzmacniaczem odkręconym na maksa. Ostatnia rada: warto zostawić trochę odległości od 0 ustawiając gain, ponieważ muzycy mają tendencję do grania głośniej gdy się rozgrzeją!Połączenie z komputerem
Połączenie z komputerem to droga, którą wszystkie wejścia i wyjścia z interfejsu docierają do komputera. Interfejsy mogą komunikować się z komputerem poprzez złącza: Thunderbolt, FireWire, RJ45 (DANTE/AES67), DigiLink (ProTools HDX), PCi lub USB. Aktualnie najczęściej spotykany protokół połączeń to USB. Przetworniki / interfejsy serii Focusrite RedNet stosowane w profesjonalnych instalacjach studyjnych i koncertowych komunikują się tylko poprzez protokół DANTE (złącze RJ45) i pozwalają na konfigurowanie rozbudowanych instalacji z różnymi rodzajami wejść i wyjść zarówno analogowych jak i cyfrowych.Interfejs audio Focusrite Red 8Pre i Red 16Line
Połączenia typu Thunderbolt czy RJ45 (Dante/AES67) występują często w interfejsach typu PRO do zastosowań profesjonalnych. Interfejs audio Focusrite serii Red, model Red 8Pre lub Red 16Line może komunikować się z komputerem w zależności od potrzeby użytkownika poprzez Thunderbolt, DigiLink (dla synchronizacji z kartami ProTools HDX lub HD Native) lub poprzez port RJ45 i protokół DANTE. W nowoczesnych komputerach, takich jak najnowsza generacja MacBook’ów Pro znajdziemy tylko gniazda typu USB C. Dane, które płyną tymi portami to nie tylko USB, to kombinacja różnych protokołów, takich jak HDMI dla monitorów, oraz Thunderbolt i Firewire — i oczywiście zasilanie. Większość nowych interfejsów posiada w zestawie kabel USB-C, więc podłączenie nowego interfejsu, takiego jak Focusrite Scarlett 4i4, Arturia MiniFuse czy Heritage Audio i73 PRO ONE do nowego komputera z USB-C to drobnostka. Klasyczne połączenie USB-A (wszechobecna prostokątna wtyczka) występuje nadal, więc często kabel typu USB-A do USB-C znajdziemy w pudełku.Połączenia cyfrowe
Cyfrowe wejścia i wyjścia pozwalają rozszerzyć Twój system. Używając zewnętrznych urządzeń takich jak Focusrite Octopre, możesz dodać kolejne preampy mikrofonowe/wejścia liniowe i analogowe wyjścia. W domenie cyfrowej najczęściej spotkamy połączenia typu S/PDIF i ADAT. Większe interfejsy często posiadają wejścia i wyjścia w obu tych standardach oraz połączenia typu AES/EBU, MADI czy DANTE.Charakterystyka połączeń cyfrowych:
ADAT przenosi dane z pomocą przewodów światłowodowych i jest w stanie przesłać do ośmiu kanałów w rozdzielczości 24-bit i częstotliwości próbkowania do 48kHz. Przesłanie 8 kanałów w 88.2 lub 96kHz przez ADAT wymaga dwóch portów i wsparcia dla rozszerzenia protokołu ADAT zwanego S/MUX, który jest powszechny w większych interfejsach, takich jak Focusrite Scarlett 18i20 3gen, serii Red oraz interfejsach audio Arturia AudioFuse. S/PDIF przenosi dwa sygnały mono lub jeden stereo i zwykle występuje w postaci portu RCA, ale może to być również port optyczny. W związku z tym warto sprawdzić jaki format twój interfejs przyjmuje na wejściu optycznym, ponieważ wysłanie sygnału stereo S/PDIF do wejścia obsługującego wielokanałowy strumień ADAT po prostu się nie uda! AES/EBU – w tym standardzie sygnał jest przesyłany jednym kablem symetrycznym (zrównoważonym) zaopatrzonym we wtyk XLR 3-stykowy. Transmisja odbywa się szeregowo, sygnał zawiera informacje lewego i prawego kanału, zakodowane z rozdzielczością do 24 bitów. MADI – czyli Multichannel Audio Digital Interface, to standard, który pozwala na przesłanie do 64 sygnałów w jednym światłowodzie w częstotliwości próbkowania 48kHz lub do 32 kanałów w częstotliwości 96kHz. Złącza MADI mogą występować w postaci optycznej lub coaxialnej. DANTE – protokół, który umożliwia przesłanie do 512 sygnałów w jednym połączeniu typu CAT5 lub CAT6 w częstotliwości 48kHz. Niewątpliwą zaletą protokołu DANTE jest możliwość łatwego zarządzania routingiem sygnałów i łączenie urządzeń przy wykorzystaniu sieci informatycznej. Seria Focusrite RedNet była jedną z pierwszych propozycji na rynku, która oferowała pełną gamę interfejsów sieciowych w domenie DANTE (również AES67).Interfejs audio - próbkowanie dźwięku
Cyfrowy dźwięk składa się z serii sampli – pomiarów amplitudy sygnału, które są wykonywane w równych interwałach. W przypadku jakości płyty CD, dźwięk który słyszymy to 44100 próbek na sekundę. Wielu profesjonalistów nagrywa w wyższych częstotliwościach, takich jak 96000 sampli na sekundę, inaczej 96kHz. Niezależnie od używanej częstotliwości próbkowania w naszym studio, każde cyfrowe urządzenie audio tam pracujące musi odliczać próbki w tym samym czasie lub używać tego samego „zegara”, inaczej pojawią się słyszalne zakłócenia i błędy. Pojedynczy interfejs audio pracujący samodzielnie bez innych urządzeń cyfrowych (poza komputerem do którego jest podłączony) będzie pracował słuchając własnego, wbudowanego zegara. Nie napotkamy również żadnych problemów z taktowaniem podłączając interfejs z hardwarem w domenie analogowej, np. kompresor analogowy. Jednak gdy podłączamy cyfrowo drugie urządzenie, takie jak preamp mikrofonowy z wyjściem cyfrowym, kwestia taktowania musi być wzięta pod uwagę. Wysłanie cyfrowego sygnału audio z jednego urządzenia do drugiego jest możliwe tylko wtedy, gdy oba urządzenia są zsynchronizowane z tym samym zegarem. Innymi słowy, w każdym studiu, w którym urządzenia są połączone cyfrowo jedno z nich musi być nadawcą zegara („master” – ang. władca), a wszystkie pozostałe odbiorcami zegara ("slaves" – ang. „niewolnicy”) używającymi go jako referencji. Sposób, w jaki to robimy, zależy od tego jak wiele urządzeń musimy połączyć i w jaki sposób. W przypadku ADAT i S/PDIF — najpopularniejszych cyfrowych formatów audio — sygnał zegara jest wysyłany wraz z dźwiękiem tym samym przewodem, więc gdy podłączasz cyfrowy sprzęt do swojego interfejsu korzystając z tych formatów, możesz skonfigurować swój interfejs w tryb slave, aby odbierał sygnał zegara od podłączonego urządzenia. W większości interfejsów ustawienia zegara znajdziemy w aplikacji sterującej interfejsem lub sterowniku, a diody LED na przednim panelu informują nas o trybie pracy zegara. Na zewnętrznych urządzeniach z cyfrowymi wyjściami zwykle znajdziesz przyciski które pozwolą ci wybrać częstotliwość próbkowania i tryb pracy zegara („master” lub „slave”). W większości przypadków używamy częstotliwości próbkowania 44.1kHz lub ewentualnie 48kHz (często używane przy produkcjach filmowych).Word Clock
W bardziej rozbudowanych systemach, gdzie do interfejsu jest podłączone wiele cyfrowych urządzeń lub gdy podłączone urządzenie nie ma stabilnego zegara, możemy utworzyć oddzielny układ Word Clock (w większych interfejsach port coaxialny ze złączem BNC). Word Clock pojawia się tylko w większych interfejsach, gdzie większa elastyczność w łączeniu wielu cyfrowych urządzeń ma duże znaczenie. Wymaga to niezależnego zestawu przewodów koaksjalnych z wtykami BNC i dużej uwagi przy konfiguracji wszystkich urządzeń w pętli zegara oraz zakończenia połączenia lub ukończenia pełnej pętli. Czasami możemy mieć wiele możliwości połączeń w dużym studiu, więc najlepiej zacząć od instrukcji obsługi używanego urządzenia w poszukiwaniu porady.Latencja
Latencja jest jedną z rzeczy, na którą należy zwrócić uwagę dokonując wyboru interfejsu. Jest opóźnieniem w czasie, którego doświadczamy np.: śpiewając do mikrofonu i słysząc swój głos po przejściu przez wejście interfejsu, konwerter A-C, sterownik, program DAW, ponownie przez konwerter C-A wprost do głośników lub słuchawek. Każdy z tych etapów dodaje nieco latencji, z powodu kalkulacji potrzebnych aby przetworzyć dźwięk lub przekazać go do następnego etapu. W środowisku o niskiej latencji wszyscy są zadowoleni: wokalista słyszy się w słuchawkach bez drażniącego opóźnienia; realizator może dodawać wtyczki do miksu podczas nagrywania i cały zespół może odsłuchiwać sesję bez potrzeby przygotowywania wysyłek na analogowym stole mikserskim. Współczesne, profesjonalne interfejsy takie jak Focusrite, Arturia czy Heritage Audio pracują z niemal nieistniejącą latencją, co często jest powodem dużych różnic w cenach interfejsów. Ewentualnie też warto wspomnieć, że wiele interfejsów audio posiada funkcję "direct monitoring", dzięki czemu można nagrywany sygnał odsłuchiwać na wbudowanym złączu słuchawkowym kompletnie bezlatencyjnie! Sygnał po prostu nie jest konwertowany i następnie przesyłany na wyjście słuchawkowe, tylko przekazywany bezpośrednio z wejść interfejsu.Sterowniki
Bez różnicy czy pracujemy na komputerze Mac czy PC, wszystkie interfejsy potrzebują sterownika z wyjątkiem tych opisanych jako ”class-compliant” – czyli korzystających ze sterowników systemu. Sterownik obsługuje ruch danych między interfejsem a komputerem i ma ogromny wpływ na działanie i stabilność urządzenia. Dobrze skonstruowany sterownik umożliwi niską latencję, niezawodność i zagwarantuje stabilne połączenie z komputerem. Zły sterownik może zmienić dobry interfejs w metalowe pudełko z pokrętłami. Należy regularnie aktualizować sterowniki interfejsu pamiętając o kompatybilności z systemem operacyjnym. Tutaj ważnym atutem jest aktualizowanie sterowników przez producenta interfejsów. Zarówno Focusrite jak i Arturia oferują aktualne sterowniki bezpośrednio na swoich stronach internetowych. W zależności od wielkości/funkcjonalności interfejsu mamy do czynienia z mniej lub bardziej zaawansowanym oprogramowaniem sterującym. Firma Focusrite dołącza do swoich interfejsów oprogramowanie kontrolne Focusrite Control (obecnie dostępne w wersji 2), które działa z całą serią interfejsów Scarlett, Clarett oraz Red. Ta prosta i przejrzysta aplikacja pozwala na szybkie zarządzanie ustawieniami interfejsu i zarządzanie sygnałem. Oprogramowanie kontrolne AudioFuse Control Center w interfejsach z serii AudioFuse pozwoli Ci przejąć pełną kontrolę nad wejściami, wyjściami, czy dowolnie konfigurowalnymi szynami odsłuchowymi. Całość jest bardzo intuicyjna, a więc z łatwością dostosujesz interfejs do swoich potrzeb, czy do potrzeb sytuacji w której się znajdziesz. Z kolei do prostszych interfejsów – MiniFuse – dodawane jest oprogramowanie MiniFuse Control Center.Oprogramowanie
Wybierając interfejs audio warto zwrócić uwagę na dołączane oprogramowanie, które może wnieść sporo dobrego do naszego studia. Często jest to software w pełni profesjonalny i pozwalający rozpocząć produkcję muzyki od razu po zakupie interfejsu. Nierzadko również wartość całego zestawu oprogramowania to setki złotych! Dlatego warto doczytać co producent dorzuca do zestawu. 🙂 Do interfejsów audio spod szyldu Focusrite, Arturia czy Heritage Audio dołączany jest szeroki pakiet software’u, będący świetną kolekcją oprogramowania pozwalającego cieszyć się brzmieniem vintage’owych konsolet, efektów i syntezatorów. Użytkownicy interfejsów Focusrite mogą cieszyć się rozbudowanym pakietem instrumentów i wtyczek efektowych pod nazwą Hitmaker Expansion, oraz programami DAW - stałą licencją na Ableton Live Lite i 3-miesięczną licencją Avid Pro Tools Artist. Wszelkiej maści instrumentaliści, producenci, a także wokaliści mogą czuć się zaopiekowanymi przez brytyjską markę. Otrzymujemy chociażby popularny efekt Auto-Tune od marki Antares, czy pogłosy od marki Relab, nawiązujące do algorytmów Lexicona. Oprócz tego, z myślą o gitarzystach w pakiecie znajduje się emulacja Marshalla od Softube. Klawiszowcy dostają Native Instruments Massive i instrumenty XLN Audio Addictive Keys, wreszcie Addictive Drums 2: Studio Rock Kit, by użytkownicy mogli zaprogramować zawodowo brzmiące bębny. Do produkcji jako takiej dostajemy procesory dźwięku od Brainworx i Focusrite Red - nawiązujące do klasycznych urządzeń tej marki, a także narzędzie FAST Balancer, które algorytmami sztucznej inteligencji wspiera miksowanie. Na sam koniec - dwumiesięczna subskrypcja LANDR i 5 darmowych masterów na platformie. Krótko mówiąc - wszystko czego potrzeba na start. Z kolei do interfejsów Arturia MiniFuse dodawane jest naprawdę mnóstwo pozycji programowych, sprawiających, że można rozpocząć przygodę z muzyką zaraz po wyjęciu z pudełka! Do zestawu dołączone są: Analog Lab Intro z ponad 500 różnego rodzaju brzmieniami, Arturia FX (rozszerzalny pakiet wysokiej jakości efektów: Rev PLATE, Pre 1973, Delay TAPE-201, Chorus JUN-6), Ableton Live Lite (program DAW do produkcji muzyki), Native Instruments GUITAR RIG 6 LE, Auto-Tune Unlimited (3-miesięczna subskrypcja), Splice Creator Plan (3-miesięczna subskrypcja). Jednym zdaniem – mega wartość dodana! Natomiast do profesjonalnej serii interfejsów Arturia AudioFuse, dodawany jest pakiet AudioFuse Creative Suite. Pozwala użytkownikom “kolorować” klarowne brzmienie wejść DiscretePRO© za pomocą szanowanych, perfekcyjnych emulacji procesorów sygnału. Do tego w kolekcji znajduje się również zestaw świetnych syntetycznych i klawiszowych brzmień, gotowych do użycia. Warto podkreślić, że jest to ewoluująca kolekcja, do której regularnie będą dodawane kolejne efekty/procesory, gdy Arturia wyda kolejne efekty. Heritage Audio do serii i73 PRO dołącza rosnącą kolekcję wtyczek, wzorowanych na własnym outboardzie analogowym i prywatnej kolekcji vintage’owego sprzętu. Wśród niej znajdziemy emulacje takich urządzeń jak BritStrip, HA 240 Gold Foil Verb, HA 1200 TapeSat, HA-15 PRO Bass Amp, Heritage TAPEoPLEX, czy Small Recording Amp Serial #C 17744.Zasilanie interfejsu audio
Niektóre interfejsy audio mogą pracować na zasilaniu zapewnionym przez kabel USB: takim samym jak te, którym ładujemy telefon lub bezprzewodowe słuchawki. Urządzenia w standardzie USB 2.0 mogą pobierać do 500mA przy napięciu 5V z komputera, podczas gdy USB 3.x podnosi ten limit do 900mA. Jednakże, te specyfikacje odnoszą się do maksymalnego natężenia, na które dozwolono dla tego typu urządzeń: nie ma gwarancji że komputer będzie w stanie dostarczyć taki prąd. Z tego powodu, aby zagwarantować stabilną pracę i ciągłość sygnału, większe interfejsy audio będą prawie zawsze miały oddzielny zasilacz ze względu na dużą ilość wejść i wyjść.Podsumowanie
Brytyjski producent najpopularniejszych czerwonych interfejsów audio na świecie ma do zaoferowania szereg produktów, które wielu pokochało. Jeżeli masz nieco mniejszy budżet, ale najważniejsza jest dla Ciebie wiarygodność i równie dobre osiągi, to seria interfejsów Focusrite Scarlett jest właśnie dla Ciebie. Dla tych nieco bardziej wymagających bardziej odpowiednie będą produkty z rodziny Clarett+, które oferują wiodącą w tym pułapie cenowym jakość dźwięku i wygodę pracy. Francuski producent, Arturia, udostępnia budżetową serię interfejsów audio z serii MiniFuse, które idealnie nadadzą się do tego aby rozpocząć przygodę z nagrywaniem. Za niekoniecznie wielkie pieniądze otrzymujesz naprawdę dobre parametry, hub USB oraz bogaty pakiet oprogramowania, który sprawi, że możesz zając się kreatywną pracą z dźwiękiem od razu po wyjęciu z pudełka! Z kolei seria AudioFuse to wysokiej klasy interfejsy audio z topowymi przedwzmacniaczami DiscretePRO©. Zapewniają nie tylko wierne przetwarzanie dźwięku, lecz także niezrównaną jakość połączeń i intuicyjny workflow. Dodatkowo użytkownik może cieszyć się najwyższej jakości wtyczkami do przetwarzania sygnału, czy nadawania mu charakteru. Dlatego też urządzenia te zachwycą profesjonalistów, audiofilów, muzyków i wszystkich entuzjastów muzyki, którzy wymagają najlepszych rozwiązań. W skład całej serii wchodzą 3 modele: flagowy AudioFuse 16Rig, AudioFuse, AudioFuse Studio, AudioFuse 8Pre. W zależności od potrzeb, wybierz swój model! Jeżeli jednak oczekujesz od sprzętu najlepszych osiągów i w pełni profesjonalnego podejścia oraz dużej ilość wejść i wyjść, to produkty Focusrite Red są zdecydowanie dla Ciebie. Focusrite Audio Engineering jest pionierem w dziedzinie profesjonalnych technologii nagraniowych od ponad trzech dekad. Interfejsy Red i RedNet obejmują obszar zajmujący się profesjonalnymi rozwiązaniami na potrzeby nagrań, post-produkcji, nagłośnienia estradowego i broadcastu. Na ofertę składa się linia RedNet, w pełni modularny system Audio-over-IP i flagowe wieloformatowe interfejsy Red wraz z dziedzictwem rodziny przedwzmacniaczy mikrofonowych i analogowych procesorów sygnału ISA. Rozwiązania te rozwijano z myślą o najbardziej wymagających zastosowaniach kładąc ogromny nacisk na łatwość użycia, jakość i niezawodność. Chcąc doświadczyć w pełni analogowych wrażeń ze złotej ery recordingu, warto przyjrzeć się serii interfejsów Heritage Audio - i73 PRO. To urządzenia rozwijane przez ponad 2 lata przez muzyków dla muzyków. Przedwzmacniacze o wzmocnieniu do 70dB wzorowane na klasycznej konstrukcji 73 i pracujące w najczystszej klasie A, zapewnią wyjątkowe, ciepłe brzmienie nagrywanego sygnału, a dzięki wysokiej jakości przetwornikom zdolnym pracować w rozdzielczości do 32bit i częstotliwości próbkowania do 192kHz dostarczana jest najwyższa, studyjna jakość. W serii interfejsów dostępne są trzy modele: i73 PRO One, i73 PRO 2 oraz i73 PRO EDGE.Jaki interfejs audio wybrać? Polecane produkty
Czym jest kontroler MIDI?
Współczesne kontrolery MIDI są już pełnoprawnymi instrumentami muzycznymi, które jednak same z siebie nie wydobywają żadnych dźwięków. Aby tak się stało, należy je podłączyć do urządzenia takowe dźwięki emitującego, jak komputer z oprogramowaniem i wirtualnymi instrumentami czy sprzętowy sampler lub syntezator. Dopiero wtedy stają się integralną częścią całego systemu. I choć słowo „system” brzmi groźnie, to w praktyce może to być np. miniaturowy kontroler i laptop, a nawet urządzenie przenośne iOS lub Android. Kontrolery MIDI, jak sama nazwa wskazuje, do komunikacji wykorzystują protokół MIDI, zatem nie sposób mówić o kontrolerach nie wspominając nic o samym protokole. Dzisiaj traktujemy MIDI trochę jak powietrze - wybieramy port, kanał, wciskamy klawisze, przyciski, kręcimy gałkami i co najwyżej zastanowimy się trochę nad tzw. mapowaniem, czyli przypisaniem przycisków i manipulatorów do odpowiednich funkcji. Samo MIDI też daleko odeszło od swojego pierwotnego portu komunikacji, jakim wciąż jest, choć już coraz rzadziej, pięciostykowe złącze DIN. Obecnie z MIDI możemy korzystać nawet o tym nie wiedząc - za pośrednictwem USB, przewodowych i bezprzewodowych protokołów sieciowych czy Bluetooth. autor: Tomasz Wróblewski, 0dB.plSpis treści
- Czym jest i co daje nam MIDI?
- Funkcjonalność kontrolerów MIDI
- Velocity i Aftertouch - czym są?
- Pady w kontrolerach MIDI
- Manipulatory w kontrolerach MIDI
- Interfejs użytkownika w kontrolerach MIDI
- Najlepszy kontroler MIDI?
Czym jest i co daje nam MIDI?
Format Musical Instrument Digital Interface (MIDI), wokół którego wszystko się kręci tworzony był przez kilka lat. Byli w nie zaangażowani czołowi producenci instrumentów elektronicznych z przełomu lat 70. i 80., choć nie wszyscy i nie z takim samym zaangażowaniem. Dziś już niewielu o tym pamięta, ale MIDI wcale nie został przyjęty fanfarami i głośnym westchnieniem ulgi, że nareszcie mamy język, który pozwoli swobodnie komunikować się samym syntezatorom oraz narzędziom, które stały się pełnoprawnymi instrumentami muzycznymi nowej ery. Dziś nazywamy je kontrolerami MIDI. No dobrze, a co nam daje? W zasadzie wszystko, o czym tylko może pomyśleć kompozytor oraz muzyk-instrumentalista. Przewidziano całą gamę parametrów opisujących wydobywanie dźwięku, sterowanie jego brzmieniem oraz artykulację. Choć od debiutu MIDI w 1983 roku minęły z górą cztery dekady, to format ten wciąż w wielu miejscach pozostaje mocno nadmiarowy, jakby na wyrost. Skonstruowano go bowiem także z myślą o funkcjonalnościach, których twórcy tego standardu jeszcze nie potrafili sobie wyobrazić. Dlatego zostawili mnóstwo furtek, z których twórcy kontrolerów MIDI, tacy jak np. Novation, Studiologic czy Arturia do dziś korzystają, rozwijając możliwości swoich urządzeń. Dzięki temu kontrolery MIDI nie tylko ugruntowały swój status instrumentów, ale też pozwoliły wykreować nowe stylistyki muzyczne, które bez nich nigdy by nie powstały. To właśnie w kontrolerach objawia się cała potęga i ponadczasowość formatu MIDI. Nawet jego twórcy niejednokrotnie wyrażali swoje zaskoczenie tym, jak żywotne okazało się ich dzieło. Pierwszą rzeczą, którą należy wskazać jako skutek wprowadzenia MIDI i kontrolerów generujących komunikaty w tym formacie jest możliwość tzw. pracy równoległej. Mając jeden kontroler można grać jednocześnie na kilku instrumentach w sposób zależny (warstwowy) jak i niezależny, z użyciem wielu stref oraz kanałów komunikacji. Mówiąc w dużym skrócie - mając jeden instrument pod postacią np. rozbudowanej, wielofunkcyjnej klawiatury sterującej możemy jednocześnie grać partie melodyczne, rytmiczne, akordowe, wyzwalać niezależne struktury (pętle, ścieżki, zdarzenia dźwiękowe), w tym samym czasie sterując miksem tych wszystkich źródeł sygnału, a nawet oświetleniem, klipami wideo czy pirotechniką. Duże znaczenie ma możliwość programowania ciągów zdarzeń, które następnie można wyzwalać jednym klawiszem lub innymi zdarzeniami. Jako przykład można podać wykorzystanie takiego kontrolera jak Novation Launchpad do uruchamiania w ramach programu DAW (Digital Audio Workstation - cyfrowa stacja robocza do pracy z dźwiękiem np. Ableton Live, FL Studio, Logic Pro itd.) w pełni zsynchronizowanych wzajemnie ścieżek audio. Dzięki temu nasz występ na żywo przestaje być klasyczną strukturą liniową (tu się zaczyna, a tam kończy), a staje się zdarzeniem całkowicie nieliniowym i zależnym od naszej inwencji. W dowolnej chwili uruchamiamy i zatrzymujemy sekwencje rytmiczne, wprowadzamy inne elementy, zapętlamy je, odtwarzamy jednorazowo, uruchamiamy efekty. Jednym słowem improwizujemy nie tyle samymi dźwiękami, co z wykorzystaniem bardziej złożonych struktur - wcześniej przygotowanych lub kreowanych w locie. Mówiąc w dużym skrócie - mając jeden instrument pod postacią np. rozbudowanej, wielofunkcyjnej klawiatury sterującej możemy jednocześnie grać partie melodyczne, rytmiczne, akordowe, wyzwalać niezależne struktury (pętle, ścieżki, zdarzenia dźwiękowe), w tym samym czasie sterując miksem tych wszystkich źródeł sygnału, a nawet oświetleniem, klipami wideo czy pirotechniką. Duże znaczenie ma możliwość programowania ciągów zdarzeń, które następnie można wyzwalać jednym klawiszem lub innymi zdarzeniami. Jako przykład można podać wykorzystanie takiego kontrolera jak Novation Launchpad do uruchamiania w ramach programu DAW (Digital Audio Workstation - cyfrowa stacja robocza do pracy z dźwiękiem np. Ableton Live, FL Studio, Logic Pro itd.) w pełni zsynchronizowanych wzajemnie ścieżek audio. Dzięki temu nasz występ na żywo przestaje być klasyczną strukturą liniową (tu się zaczyna, a tam kończy), a staje się zdarzeniem całkowicie nieliniowym i zależnym od naszej inwencji. W dowolnej chwili uruchamiamy i zatrzymujemy sekwencje rytmiczne, wprowadzamy inne elementy, zapętlamy je, odtwarzamy jednorazowo, uruchamiamy efekty. Jednym słowem improwizujemy nie tyle samymi dźwiękami, co z wykorzystaniem bardziej złożonych struktur - wcześniej przygotowanych lub kreowanych w locie. To właśnie jeden z tych elementów, który pozwolił nadać kontrolerom MIDI nazwę w pełni funkcjonalnych współczesnych instrumentów muzycznych. Dzisiaj już sama obsługa kontrolera w zaawansowanych konfiguracjach jest sztuką. I dlatego wybierając kontroler dla siebie powinniśmy zwracać uwagę na dopasowanie do naszych potrzeb takich rzeczy jak sprawność i czułość manuału (czyli klawiatury, padów, przycisków, manipulatorów) czy zakres dostępnych narzędzi ekspresji (wszelkiego typu wstęgi sterowane dotykiem i dociskiem itd.). Gdy powstawały pierwsze syntezatory pojawił się problem sposobu wyzwalania dźwięków. Jedni uznali, że tu nie jest potrzebna żadna rewolucja i powinna być to doskonale wszystkim znana klawiatura. Inni byli święcie przekonani, że nowy instrument wymaga innowacyjnego systemu obsługi. Jakiego? Tego właśnie nie wiedzieli... Kolejnym istotnym elementem, który pojawił się wraz z MIDI, a także z samymi komputerami, była możliwość komponowania oraz edycji całej muzyki - od partii rytmicznych poprzez efekty, na akordach i melodiach skończywszy. Dzisiaj już nikt nie wyobraża sobie innego sposobu pracy niż w oparciu o tzw. komputerowy sekwencer MIDI z edytorem pianolowym, znany jako system DAW. I znów - można komponować myszką i klawiaturą komputerową, ale czyż nie wygodniej i szybciej jest robić to z wykorzystaniem kontrolerów MIDI? Dzięki temu można przenieść ekspresję i bardziej “poczuć” brzmienie. Wtedy kontroler MIDI staje się swoistym “medium” między Tobą, a muzyką. Więcej na temat protokołu MIDI dowiesz się z TEGO artykułu.Funkcjonalność kontrolerów MIDI
Mając do dyspozycji np. pięciooktawową klawiaturę MIDI, korzystając z funkcji programowania w kontrolerze (lub przeznaczonym dla niego programie) możemy podzielić ją np. na trzy strefy - dwie najniższe oktawy, dwie środkowe i trzecia najwyższa. Jeśli każdej z nich przypiszemy inny kanał komunikacji, czyli kanał MIDI, to najniższymi oktawami możemy grać partie basu, środkowymi aktywować akordy w trybie arpeggio, a na najwyższej grać partię solową. Za mało rąk? Skądże znowu. Bardziej zaawansowane kontrolery MIDI ukierunkowane zostały na tego typu zastosowania wykonawcze, między innymi dzięki funkcji Latch. Wciśnięcie jednego klawisza lub akordu uruchamia odtwarzanie partii arpeggio w wybranej stylistyce, „ogrywającej” dany dźwięk lub akord tak długo, jak długo ich nie zmienimy na inne. Nie trzeba więc cały czas trzymać ręki na klawiaturze, a zmian można dokonywać np. korygując wcześniej wyzwolone dźwięki. A podobnych funkcji, jak np. randomizacja czy automatyczne generowanie akordów, współczesne kontrolery MIDI oferują mnóstwo. Aby z nich skorzystać trzeba jednak je poznać i nauczyć się ich obsługi od strony manualnej. Zdecydowana większość współczesnych kontrolerów MIDI wyposażona jest w klasyczną klawiaturę i często to ona będzie decydować o wyborze konkretnego modelu. Nie czas i miejsce na szczegółowe omawianie konstrukcji manuału, ale wiedzieć należy, że najdroższe będą te, które pod względem swojej mechaniki wzorują się na klawiaturach fortepianowych. Czym bliżej akustycznego oryginału, tym wyższa cena, ale też większa wygoda gry dla tych osób, które kształciły swoje umiejętności w sposób klasyczny - na pianinie lub fortepianie. To nie tylko kwestia przyzwyczajenia, ale i niezbędnej przy grze na każdym instrumencie pamięci mięśniowej. Wykształcone pianistki i pianiści bardzo źle tolerują manuały typu syntezatorowego, o płytkim skoku, braku efektu uderzenia młotka i wszystkich innych niuansów łączących dotyk z wrażeniami słuchowymi i sposobem wydobywania dźwięku. Czują się trochę tak, jakby gitarzyście dać plastikową gitarkę z gry na konsolę - coś zagra, ale nigdy tak, jak na prawdziwym instrumencie. Pianiści zapewne wybiorą manuał przypominający responsywnością klawiaturę fortepianową, jakie mają w swojej ofercie choćby Studiologic SL88 Studio, czy Arturia KeyLab 88 mk2. Zdecydowana większość współczesnych kontrolerów MIDI wyposażona jest w klasyczną klawiaturę i często to ona będzie decydować o wyborze konkretnego modelu. Nie czas i miejsce na szczegółowe omawianie konstrukcji manuału, ale wiedzieć należy, że najdroższe będą te, które pod względem swojej mechaniki wzorują się na klawiaturach fortepianowych. Czym bliżej akustycznego oryginału, tym wyższa cena, ale też większa wygoda gry dla tych osób, które kształciły swoje umiejętności w sposób klasyczny - na pianinie lub fortepianie. To nie tylko kwestia przyzwyczajenia, ale i niezbędnej przy grze na każdym instrumencie pamięci mięśniowej. Wykształcone pianistki i pianiści bardzo źle tolerują manuały typu syntezatorowego, o płytkim skoku, braku efektu uderzenia młotka i wszystkich innych niuansów łączących dotyk z wrażeniami słuchowymi i sposobem wydobywania dźwięku. Czują się trochę tak, jakby gitarzyście dać plastikową gitarkę z gry na konsolę - coś zagra, ale nigdy tak, jak na prawdziwym instrumencie. Pianiści zapewne wybiorą manuał przypominający responsywnością klawiaturę fortepianową, jakie mają w swojej ofercie choćby Studiologic SL88 Studio, czy Arturia KeyLab 88 mk2. Z kolei osobom, które nie ćwiczyły przez kilkanaście lat po kilka godzin dziennie na akustycznym manuale, a chcą po prostu grać na klawiaturze, często wystarczy standardowa klawiatura typu syntezatorowego - lekka, bez doważania, po prostu wygodna. Perfekcyjnie może się sprawdzić cała seria klawiatur Novation Launchkey, FLkey, Studiologic SL, Arturia KeyLab Essential, czy Arturia KeyLab mkII. Co ciekawe, istnieją też “hybrydowe” rozwiązania, które mają zadowolić i jednych i drugich jak Arturia KeyLab Essential 88 mk3 czy Novation Launchkey 88. Fani mobilnych i kompaktowych rozwiązań powinni z kolei przyjrzeć się takim rozwiązaniom jak Novation Launchkey mini, Arturia MiniLab 3, czy Novation FLkey mini. Twórcy preferujący stylistykę taneczną czy hip-hop zdecydują się raczej na kontrolery z padami, pozwalającymi na wygodniejsze programowanie zdarzeń o charakterze rytmicznym (Novation Launchpad Pro, Launchpad X, Launchpad mini). Jeszcze innym użytkownikom może zależeć na mapowaniu funkcji, parametrów efektów czy miksera, wtedy z pomocą może przyjść Novation Launch Control XL.Velocity i Aftertouch - czym są?
W każdym przypadku trzeba zwrócić uwagę na kilka elementów związanych ze stroną wykonawczą. Każda dobra klawiatura musi mieć funkcję Velocity, czyli reakcji na szybkość nacisku. Dobrze jest też, aby można było ją skalować. Czy to poprzez wybór jednego z kilku trybów velocity czy szczegółową edycję krzywej reakcji. Velocity realizowane jest przez co najmniej dwa czujniki pod każdym z klawiszy. Różnica czasu, jak wynika z szybkości naciskania klawisza jest następnie analizowana przez cyfrowy układ kontrolera i na tej podstawie generowany jest komunikat Velocity towarzyszący aktualnie wyzwolonemu dźwiękowi. Jeśli chcemy uzyskać maksymalną głośność danego dźwięku bez konieczności mocnego uderzania w klawisze, to wybieramy krzywą logarytmiczną. Jeśli tylko wtedy, gdy naprawdę mocno naciśniemy, to raczej wykładniczą itd. Wszystko zależy od naszego sposoby gry. Dobrze jest też, gdy można włączyć jedną wartość Velocity, aby bez względu na szybkość nacisku każdy dźwięk miał taką samą głośność. To dla osób, które nie czują się najpewniej podczas gry. Idąc tą drogą, producenci kontrolerów MIDI wpadli na pomysł, aby dać szansę nawet tym, którzy nie są przesadnie biegli w sztuce tworzenia akordów czy gry melodii do jakiejś tonacji. Wtedy trzeba szukać kontrolerów, w których można zdefiniować skalę - np. durową, molową, dorycką, lidyjską, pentatonikę itd. Obojętnie jaki klawisz wciśniemy, dźwięk będzie niejako przyciągany do najbliższego dźwięku w ramach danej skali i zawsze będzie zgodny harmonicznie. Owszem, to mało edukacyjna funkcja, bo niemal każdy może w ten sposób zagrać interesującą solówkę, ale jeśli takie opcje są, to dlaczego nie mielibyśmy z nich skorzystać? Drugą funkcją dynamiki manuału jest Aftertouch, czyli siła docisku. Próżno jej szukać w akustycznych odpowiednikach, ponieważ pojawiła się jako odpowiedź na zapotrzebowanie muzyków używających syntezatorów. Pod klawiszem znajduje się tensometr, czyli czujnik nacisku. Czym mocniej dociskamy wciśnięty już klawisz, tym wyższa wartość Aftertouch. Zarówno Velocity jak i Aftertouch znajdują zastosowanie jako tzw. modulatory w instrumentach elektronicznych. Za ich pomocą można sterować głośnością dźwięku, wyzwalaniem określonych warstw brzmieniowych lub sampli (np. lekkie wciśnięcie to cichy dźwięk, a mocne to najgłośniejszy), albo innymi funkcjami. Np. Aftertouch często bywa wykorzystywany do modulacji częstotliwością odcięcia filtru lub poziomem efektu wibrato. Czym mocniej dociskamy klawisz, tym dźwięk staje się jaśniejszy lub głębiej wibruje. We współczesnych kontrolerach MIDI często mamy do czynienia z klawiaturami o zmniejszonych gabarytach. Wykształceni pianiści patrzą na nie z nieskrywaną niechęcią, ale dla osób, które po prostu chcą „wbijać” do sekwencera dźwięki i akordy, nie mając ambicji wirtuozerskich, to bardzo wygodne, kompaktowe rozwiązanie. Miniaturowe kontrolery coraz częściej oferują Velocity i Aftertouch. Wybierając urządzenie dla siebie warto sprawdzić, czy takowe zostały uwzględnione. Nawet w zmniejszonych klawiaturach są one cennym dodatkiem, ponieważ komunikaty te podczas gry można nagrywać razem z nutami na ścieżce MIDI w DAW, a potem, ewentualnie, poddać edycji. Drugą funkcją dynamiki manuału jest Aftertouch, czyli siła docisku. Próżno jej szukać w akustycznych odpowiednikach, ponieważ pojawiła się jako odpowiedź na zapotrzebowanie muzyków używających syntezatorów. Pod klawiszem znajduje się tensometr, czyli czujnik nacisku. Czym mocniej dociskamy wciśnięty już klawisz, tym wyższa wartość Aftertouch. Zarówno Velocity jak i Aftertouch znajdują zastosowanie jako tzw. modulatory w instrumentach elektronicznych. Za ich pomocą można sterować głośnością dźwięku, wyzwalaniem określonych warstw brzmieniowych lub sampli (np. lekkie wciśnięcie to cichy dźwięk, a mocne to najgłośniejszy), albo innymi funkcjami. Np. Aftertouch często bywa wykorzystywany do modulacji częstotliwością odcięcia filtru lub poziomem efektu wibrato. Czym mocniej dociskamy klawisz, tym dźwięk staje się jaśniejszy lub głębiej wibruje. We współczesnych kontrolerach MIDI często mamy do czynienia z klawiaturami o zmniejszonych gabarytach. Wykształceni pianiści patrzą na nie z nieskrywaną niechęcią, ale dla osób, które po prostu chcą „wbijać” do sekwencera dźwięki i akordy, nie mając ambicji wirtuozerskich, to bardzo wygodne, kompaktowe rozwiązanie. Miniaturowe kontrolery coraz częściej oferują Velocity i Aftertouch. Wybierając urządzenie dla siebie warto sprawdzić, czy takowe zostały uwzględnione. Nawet w zmniejszonych klawiaturach są one cennym dodatkiem, ponieważ komunikaty te podczas gry można nagrywać razem z nutami na ścieżce MIDI w DAW, a potem, ewentualnie, poddać edycji.Pady w kontrolerach MIDI
Kolejnym, często niezbędnym elementem we współczesnych kontrolerach MIDI są tzw. pady. Na szerszą skalę pojawiły się one w pierwszych cyfrowych maszynach perkusyjnych, a potem w samplerach. Z założenia przeznaczone do wyzwalania dźwięków w różnej postaci - pojedynczych nut, akordów, pętli, zdarzeń sonicznych, a nawet kompleksowych ścieżek, na ogół mają pełną funkcjonalność klawiszy manuału. Możemy zatem oczekiwać określonej reakcji dynamicznej oraz funkcji Velocity, a niekiedy też Aftertouch. Współcześnie pady są podświetlane jedno- lub wielokolorowo, dając nam informację na temat stanu samych padów i przypisanych do nich zdarzeń. Funkcjonalność padów można zaprogramować na szereg sposobów. Klasycznym jest ten, w którym pad działa jak klawiatura - wciśnięciem wyzwalamy dźwięk, który gra tak długo, jak długo trzymamy przycisk, z uwzględnieniem standardowej dynamiki (Velocity i Aftertouch). Ale dostępnych opcji jest więcej. Pady mogą działać na zasadzie włącz/wyłącz. Np. pierwsze wciśnięcie uruchamia pętlę perkusyjną, a drugie ją zatrzymuje. We współpracy z niektórymi programami DAW możemy się spotkać z funkcją synchronizacji z tempem projektu. To oznacza, że start pętli i zakończenie jej odtwarzania nastąpi zawsze w miejscu uwarunkowanym rytmicznie, np. na początku i końcu taktu. Nie musimy zatem wyzwalać i zatrzymywać zdarzenia z idealną precyzją - to system kontrolera i program DAW dopilnują, aby tak się stało. To daje nam unikalne możliwości. Programując dokładność synchronizacji na 1/1 taktu możemy wyzwolić padem jakieś zdarzenie w dowolnym momencie taktu poprzedzającego, a jego rzeczywiste pojawienie się nastąpi dokładnie w planowanym miejscu. To dość jednoznacznie wskazuje na wybitne walory wykonawcze systemu sterowania MIDI opartego na padach. Ponadto ich wielokolorowe podświetlanie ma tę zaletę, że może nas informować o aktualnym statusie padów kontrolera. Raz mogą one wyzwalać dźwięki perkusyjne, innym razem dźwięki basu, a w jeszcze innej konfiguracji kompletne ścieżki. I to wszystko w ramach jednego kontrolera. Taki sposób pracy często nazywa się warstwowym, ponieważ funkcjonalność wszystkich padów (lub ich części) można swobodnie zmieniać w zależności od potrzeb. Większość kontrolerów MIDI wyposażonych w pady taką funkcjonalność oferuje, ale już sposób jej realizacji i zakres możliwych do uzyskania konfiguracji będzie zależał od konkretnego producenta i modelu urządzenia. Trzeba też wspomnieć, że kontrolery wyposażone wyłącznie w pady mogą pełnić funkcję klasycznej klawiatury, ze wszystkimi jej opcjami, jak definiowanie skal czy wyzwalanie akordów lub partii arpeggio. Co ciekawe, wielu artystów często woli pady niż klasyczną klawiaturę, ponieważ lepiej sprawdzają się we współczesnych stylistykach muzycznych. W grze na takim, było nie było, instrumencie też można znaleźć prawdziwych wirtuozów. Warto przyjrzeć się także rozwiązaniom takim jak Novation Launchpad, gdzie wytworzyła się ogromna społeczność wykorzystująca ten kontroler MIDI nie tylko pod kątem muzyki, ale do wyzwalania różnego rodzaju zdarzeń audiowizualnych, czy animacji świetlnych. Niesamowita sprawa, którą polecamy bliżej poznać np. poprzez YouTube.Manipulatory w kontrolerach MIDI
Oddzielną grupę elementów, w które wyposażane są współczesne kontrolery MIDI stanowią manipulatory generujące tzw. komunikaty ciągłe (Continuous Controller, CC). W odróżnieniu od komunikatów MIDI Note nie zawierają one komunikatów związanych z nutami, ale wartości zmienne, które można przypisać np. do sterowania głośnością, panoramą, częstotliwością odcięcia filtru, poziomem efektu i wieloma innymi parametrami syntezy i miksu. Manipulatory te zwykle mają postać suwaków, gałek lub kontrolerów dotykowych. Z epoki klasycznych syntezatorów analogowych pozostała powszechna dostępność tzw. pitchbendera i kółka modulacji. Pierwszy pozwala zmieniać płynnie wysokość dźwięku i po jego puszczeniu wraca do pozycji wyjściowej. Drugi może funkcjonować w każdej pozycji, a jego rola jest uniwersalna - najczęściej to użytkownik decyduje, co za jego pomocą chce regulować. Forma tych dwóch manipulatorów, zwykle umiejscowionych na lewo od klawiatury, przez wszystkie te lata mocno ewoluowała. Dziś mogą mieć one postać dotykowych kontrolerów, przycisków, dwukierunkowych dźwigni, joysticków, padów 2D i szeregu innych. Ich funkcjonalność jednak się nie zmieniła, poza tym, że obecnie mamy znacznie więcej możliwości zdefiniowania, do czego chcemy ich użyć. Nie zmienia to faktu, że dzięki wszystkim manipulatorom i komunikatom CC, nasza praca w studiu, czy podczas występów live może być dowolnie skonfigurowana i dostosowana do naszych potrzeb. Producenci jednak chcąc tworzyć jak najbardziej intuicyjne rozwiązania, szykują sporo gotowych mappingów pod konkretne programy DAW czy instrumenty wirtualne, dzięki czemu nowoczesne kontrolery są w zasadzie od razu gotowe do pracy z różnymi cyfrowymi podmiotami. Mowa tutaj o wszystkich kontrolerach MIDI ze stajni Arturia, czy Novation. W zależności od wykorzystywanego DAW jak np. Ableton Live czy FL Studio warto przyjrzeć się, który kontroler może w bardziej dedykowany niż uniwersalny sposób, przyczynić się do szybszej pracy. Kontrolery MIDI marki Arturia są doskonale przygotowane do pracy we wspomnianych DAWach i perfekcyjnie zintegrowane z oprogramowaniem brzmieniowym Arturia (MiniLab 3, KeyLab Essential mk3, KeyLab mkII), z kolei Novation są mniej uniwersalne, ale rewelacyjnie i w pełni skupione na konkretnych potrzebach, dlatego też producent ma dwie osobne linie produktów dedykowanych np. Ableton Live - mowa tutaj o serii Launchkey, a także do FL Studio - tu z kolei mowa o FLkey.Interfejs użytkownika w kontrolerach MIDI
Dość istotną cechą kontrolerów MIDI jest komunikacja z użytkownikiem poprzez informowanie go o statusie całego urządzenia lub jego elementów. Obejmuje ona także udostępnienie funkcji programowania. W najprostszych urządzeniach interakcja zwykle ograniczona jest do diod LED i kilkusegmentowego wyświetlacza. W najbardziej zaawansowanych możemy liczyć na kolorowy wyświetlacz, często z dotykową obsługą, sygnalizację stanu poszczególnych gałek i suwaków, a zwłaszcza na dostępność pamięci, pozwalającej zapisać komplet ustawień kontrolera pod postacią presetów użytkownika, które można szybko przywołać. Niesamowicie wygodną funkcją współczesnych kontrolerów podłączanych do komputera przez USB jest to, że pojedyncze złącze zapewnia nie tylko dwustronną komunikację na 16 kanałach MIDI, ale też pozwala zasilać cały kontroler. Do rozpoczęcia pracy potrzebujemy zatem tylko jednego kabla. Takich kontrolerów nie można niestety wykorzystać do bezpośredniego sterowania syntezatorów wyposażonych w klasyczne porty MIDI DIN-5 - tutaj potrzebny nam będzie konwerter USB/MIDI. Z kolei coraz więcej kontrolerów MIDI wraca do korzeni i udostępnia złącza napięciowe w formacie CV/Gate - najczęściej wyjścia. W najprostszej formie będzie to gniazdo oznaczane często jako Synchro. Może się na nim pojawiać sygnał napięciowy Gate albo impulsy zgodne z ustawionym w kontrolerze tempem BPM. Takie rozwiązanie pozwala zachować synchronizację we współpracy z modułami Eurorack lub syntezatorami wyposażonymi w wejścia CV/Gate (a tych jest obecnie naprawdę sporo). Z kolei wyjścia napięciowe CV mogą posłużyć do sterowania parametrami syntezy w kontrolowanym urządzeniu. Tutaj na najwięcej opcji możemy liczyć w przypadku producentów kontrolerów, którzy mają w swojej ofercie także syntezatory. Tu świetnym przykładem może być seria Step od Arturia jak np. KeyStep Pro, KeyStep 37 i KeyStep oraz kontrolery premium z serii KeyLab mkII. Novation również może pochwalić się prawdziwym “koniem roboczym” w postaci klawiatur z serii SL, które są uniwersalne niczym “scyzoryk” studyjny. Początkowo MIDI rozwijało się bez integracji z programami DAW, które wówczas nie istniały w takiej formie, jaką znamy dziś. Za to same sekwencery MIDI/audio - jak wówczas zwano aplikacje typu Digital Audio Workstation - od samego początku przyjęły MIDI jako swój język komunikacji. Możliwe stało się nie tylko dość oczywiste nagrywanie komunikatów MIDI na dedykowanych ścieżkach, ale też uwzględnianie zapisu pracy wszystkich innych manipulatorów. W praktyce sprowadza się to do nagrywania poleceń wyzwalających dźwięki, jak też ruchy kółkami modulacji i wszystkimi dostępnymi manipulatorami. Funkcjonalność w tym zakresie rozwinęły do wprowadzających wręcz w osłupienie możliwości takie firmy jak Arturia czy Novation, o czym za chwilę. Niejako oddzielną platformą komunikacji kontrolerów z programami DAW jest sterowanie ich pracą. I nie chodzi tu już tylko o dublowanie funkcjonalności tzw. przycisków napędu (odtwarzanie, zatrzymanie, przewijanie, pauza, znaczniki itd.). Postawiono sobie znacznie bardziej ambitny cel, jakim jest zdalne przejęcie kontroli nad całym procesem miksu i sprzętową obsługą ustawień wirtualnych procesorów oraz instrumentów. Brzmi to paradoksalnie, ale w praktyce dąży się do tego, aby w cyfrowym środowisku opartym na MIDI możliwym była obsługa jak za czasów analogowych - z użyciem suwaków, gałek i przycisków. Tak w samym mikserze DAW, jak i uruchomionych w jego ramach wtyczkach stanowiących odpowiedniki procesorów analogowych czy wszelkiego typu instrumentów. I choć taki „analogowy” system pracy prezentuje się dziś bardzo inspirująco, to jedyną opcją zapisu była kartka papieru, długopis, aparat fotograficzny i dobra pamięć. W przypadku kontrolerów MIDI wszystko można zapisać, edytować i zautomatyzować. Współpraca kontrolerów z napędem oraz mikserem programów DAW dokonuje się, jak już wspomniano, w oparciu o protokoły MCU (Mackie Control Universal) i HUI (Human User Interface). Idea jest taka, by jak najmniej używać myszki, a jednocześnie móc regulować wiele parametrów jednocześnie, co ma szczególne znaczenie w przypadku miksu. I choć są specjalistyczne kontrolery, które zajmują się tylko tym, to w warunkach projektowego studia dobrze byłoby funkcjonalność tę zintegrować także z tą, o której myślano od samego początku - obsłudze instrumentów. Tutaj takie firmy jak m.in. Novation oraz Arturia oferują wyjątkowo zaawansowane rozwiązania. Szczególną uwagę warto zwrócić na środowisko Novation Components, funkcjonujące zarówno online jak i jako samodzielna aplikacja. Udostępnia ono nie tylko fabryczne mapy i kompleksowe tryby pracy, ale pozwala też na ich edycję czy tworzenie własnych. W trybie Custom mamy wszystko, co pozwoli stworzyć własne środowisko do tworzenia muzyki z użyciem kontrolerów Novation. Funkcjonalność manipulatorów można w pełni programować, nadawać im własne nazwy, przyporządkowywać kolory padów. Komplet danych można zapisywać pod postacią pakietów, którymi można swobodnie zarządzać. W tym przypadku możemy już mówić o kompleksowym środowisku do tworzenia muzyki, ponieważ oprócz konfiguracji samego kontrolera umieścimy w nim sample, a nawet presety funkcjonującego w ramach środowiska Components syntezatora subtraktywnego. Mając takie możliwości, z programem DAW, zwłaszcza jeśli chodzi o stronę wykonawczą, trzyma nas coraz mniej. W zakresie sprzętowej kontroli instrumentów wirtualnych, nie tylko swoich, ale też każdych innych, które możemy uruchomić w DAW, bardzo daleko zaszła firma Arturia w ramach systemu Lab. Zachowujemy pełną integrację sprzętowo-programową, mogąc przełączać się między instrumentami i trybami mapowania, nawet nie korzystając z myszki. Dzięki czemu podczas pracy nad materiałem dźwiękowym, możemy płynnie przełączać kontrolki aby w danym momencie kontrolowały instrumenty wirtualne Arturia, bądź te wbudowane, a następnie funkcje w DAW jeżeli chcemy zmienić parametry miksu, nagrywania itd. Wygodne, prawda?Najlepszy kontroler MIDI?
Najlepszy kontroler MIDI? Dla każdego coś innego. Współczesny kontroler MIDI to nowoczesny instrument muzyczny. Przy jego wyborze przede wszystkim należy brać pod uwagę okoliczności, w jakich będziemy go stosować. Jeśli tylko w domowym studiu, do ułatwienia programowania w ramach DAW, to wystarczą nam najtańsze i najmniejsze. Mają one także tę zaletę, że są zasilane przez USB i można je schować do plecaka razem z laptopem i słuchawkami. Np. Novation Launchkey mini, FLkey, czy Arturia MiniLab 3. Pianiści i osoby oczekujące przede wszystkim klasycznej klawiatury, powinny szukać tzw. masterkeybordów wyposażonych w manuał o cechach klawiatury fortepianowej. Czym będzie jej bliżej do akustycznego oryginału tym ich cena będzie wyższa, a dostępność dodatkowych funkcji (padów, manipulatorów, zaawansowanego programowania) raczej będzie mniejsza. Np. Studiologic SL88, Arturia KeyLab 88 mkII. Chyba że jest to najwyższej klasy kontroler MIDI przeznaczony dla kompozytorów pracujących w projektowym lub profesjonalnym studiu nagrań. Wtedy możemy w nim znaleźć wszystko o czym wspomniałem, w tym wysokiej klasy klawiaturę i zaawansowane opcje programowania. Trzeba jednak liczyć się z tym, że będzie to urządzenie dość duże i często wymagające dodatkowego zasilania. Np. Novation SL mk3. Jeśli ktoś w swoje pracy korzysta z programów Ableton Live lub FL Studio, to powinien szukać kontrolerów natywnie przystosowanych do ich obsługi, najczęściej bazujących na padach. Co absolutnie nie wyklucza możliwości ich zastosowania wraz z innymi aplikacjami audio. MIDI jest na tyle wszechstronnym protokołem, że wszystko jest kwestią zaprogramowania jego funkcjonalności, tzw. mapowania. Jeśli ktoś nie zamierza samemu definiować funkcjonalności wszystkich manipulatorów to zwykle wystarczy ograniczenie się do wgrania mapy dla konkretnego programu i nauczenie się jej reguł. Novation ma dedykowane klawiatury dla użytkownika Ableton Live jak seria Launchkey, z kolei dla osób tworzących muzykę w FL Studio, producent przewidział klawiatury z serii FLkey. Arturia MiniLab 3, czy KeyLab Essential mk3 to klawiatury, które mogą pracować natywnie z obydwoma DAWami, jednak w nieco mniejszym stopniu z racji uniwersalności, ale za to dodatkowo perfekcyjnie z oprogramowaniem brzmieniowym Arturia. Osoby preferujące kontrolery z padami i programowanie rytmicznych sekwencji powinny sięgnąć po rozwiązania typu Novation Launchpad Pro, Launchpad X, Launchpad mini. Dla innych z kolei może być ważne dostosowywanie ustawień funkcji, parametrów efektów lub miksera, bez potrzeby posiadania klawiatury czy padów. W takim przypadku pomocny okaże się Novation Launch Control XL. Jedno w tym wszystkim jest pewne - choć można wyobrazić sobie współczesne studio czy scenę bez kontrolerów MIDI, to jednak ich wykorzystanie przenosi naszą pracę na zupełnie inny poziom. To już nie jest zwykłe klikanie myszką, ale możliwość wniesienia do naszych produkcji czegoś w rodzaju czynnika ludzkiego, własnego wykonania. Że o wygodzie pracy, choćby w zakresie zastąpienia myszki i klawiatury QWERTY bardziej odpowiadającymi nam manipulatorami nie wspomnę. I co najciekawsze, nawet te najtańsze kontrolery MIDI, pod warunkiem, że ich producentem jest firma mająca w tym zakresie doświadczenie, są wyjątkowo przydatnym narzędziem, zakup którego koniecznie trzeba rozważyć. autor: Tomasz Wróblewski, 0dB.plCzym jest syntezator dźwięku i jakie są rodzaje syntezy?
Na długo przed tym, zanim w studiach nagraniowych pojawiły się komputery i zaawansowane oprogramowanie - to właśnie syntezatory dźwięku stanowiły przełom w sposobie, w jaki artyści mogli eksperymentować z dźwiękiem. Jako Audiotech postanowiliśmy wykorzystać nasze doświadczenie i uporządkować informacje o produktach z naszej oferty, a także wskazać Wam cechy i parametry, na które należy zwrócić uwagę dokonując wyboru. Mamy nadzieję, że uczyni to podjęcie decyzji łatwiejszym i pomoże Wam uwolnić się od myślenia o sprzęcie i zacząć pracować nad muzyką!Spis treści:
- Analogowe syntezatory monofoniczne
- Analogowe syntezatory polifoniczne
- Cyfrowa rewolucja
- Virtual Analog - cyfrowa synteza substraktywna
- Synteza FM
- Sampling
- Syntezator… a może groovebox?
- Multi-timbral czy single-layer?
- Sekcja efektów na pokładzie
- Synteza Wavetable - modelowanie fal dźwiękowych
- Analogowy tor zasilany cyfrowym źródłem, czyli hybrydy wśród syntezatorów
- Homerecording i pluginy VST
- Nowoczesne silniki syntezy i prognozy na przyszłość
- Syntezatory modularne
- Praktyczne wskazówki - czyli na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
Jaki syntezator wybrać? Polecane produkty:
Syntezatory monofoniczne jak za dawnych lat
Początki eksperymentów związanych z generowaniem dźwięku za pomocą syntezatorów sięgają lat 60. XX wieku, kiedy to innowatorzy tacy jak Robert Moog i Don Buchla zaczęli eksplorować nowe terytoria tworzenia dźwięku. Te wczesne eksperymenty z syntezą otworzyły drogę do rozwoju syntezatorów monofonicznych, które do dzisiaj zachwycają swoim unikalnym brzmieniem i prostotą obsługi. Prawdopodobnym jest, że określenie “monofoniczny” kojarzy Ci się z dźwiękiem płynącym jednym kanałem - przeciwieństwem “stereofonii”. W przypadku rozmów o syntezatorach muzycznych, mówiąc o “syntezatorach monofonicznych”, popularnych “mono-synthach”, mamy jednak częściej na myśli ilość tak zwanych “głosów”, oferowanych przez urządzenie. W skrócie - chodzi o ilość dźwięków (np. nut), które zagrać możemy jednocześnie. Syntezatory monofoniczne są w stanie w danym momencie wydobyć tylko jeden dźwięk - jedną nutę.Czy mono to problem?
Mimo, że tak mała liczba dostępnych głosów wydawać się może dużym ograniczeniem, w praktyce oferuje również wiele zalet. Co zatem sprawia, że nawet doświadczeni artyści lubią sięgać po takie sprzęty? Jedną z głównych zalet syntezatorów monofonicznych jest ich zdolność do tworzenia intensywnych i wyraźnych linii melodycznych, które doskonale wyróżniają się w miksie. To cecha mająca szczególne znaczenie w kontekście linii basowych lub barw typu lead, gdzie klarowność i siła każdej nuty są kluczowe. Dobrym przykładem niech będzie prawdziwy, basowy potwór - Novation Bass Station II. Instrument o statusie nowoczesnego klasyka, który znalazł swoje miejsce w wielu znanych studiach nagraniowych, bez wstydu prezentując się w miksie równolegle ze znacznie droższymi sprzętami.Synteza subtraktywna dla początkujących
Niezaprzeczalnym plusem syntezatorów monofonicznych jest także prostota obsługi, która zachęca do eksperymentowania z dźwiękiem i oferuje muzykom bezpośrednią kontrolę nad każdym aspektem brzmienia. Jest to szczególnie cenne podczas występów na żywo. Arturia MiniBrute 2 to równie dobry przykład idealnego syntezatora dla początkujących do nauki i eksperymentów, którego możliwości będą rosły wykładniczo wraz z Waszym poziomem wtajemniczenia. Analogowe, monofoniczne syntezatory - korzystające z tak zwanej syntezy subtraktywnej, będą świetnym wyborem na pierwszy instrument muzyczny. Metoda ta polega na generowaniu bogatego w harmoniczne sygnału dźwiękowego za pomocą oscylatorów, a następnie odejmowaniu (subtrakcji) niektórych z tych harmonicznych za pomocą filtrów, aby ukształtować ostateczne brzmienie. To najłatwiejszy do zrozumienia koncept, z którym eksperymenty powinny sprawić mnóstwo frajdy - dając jednocześnie poczucie realnej kontroli nad brzmieniem. Jesteśmy pewni, że wraz z biegiem czasu i rozwojem w dziedzinie syntezy, ilość monofonicznych syntezatorów muzycznych w Waszych studiach będzie tylko rosła, nie malała!Monofoniczna… stereofonia?
Okej, mając w głowie różnicę między stereofonią a polifonią… czy to znaczy, że każdy “syntezator monofoniczny”, będzie, w istocie… monofoniczny? W dzisiejszych czasach nie będzie trudno znaleźć instrumenty monofoniczne, które wyjściowo generują sygnał stereofoniczny. Dobrym przykładem niech będzie Waldorf Pulse 2 - zaawansowany, wciąż monofoniczny, analogowy syntezator, wyposażony jednak w (opcjonalne) wyjście stereo - entuzjastom sound designu pozwoli ono na kreatywne modulacje panoramy bezpośrednio na pokładzie urządzenia. Jeśli jednak pojedynczy dźwięk nie wystarczy i marzy Ci się granie akordów, jak na klawiaturze fortepianu - musimy przenieść się do kolejnej dekady, kiedy to wreszcie opracowano polifonię…Akordy i przestrzeń - rozkwit polifonii
Lata 70. i początek 80. XX wieku przyniosły dynamiczny rozwój syntezatorów, który szybko zrewolucjonizował oblicze całej branży muzycznej i przyczynił się do powstania zupełnie nowych gatunków. To właśnie wtedy syntezatory przeszły z eksperymentalnych urządzeń monofonicznych do formy zbliżonej do tego, co kojarzymy dziś. Czołowi producenci z różnych zakątków świata zaczęli rywalizować ze sobą równie zawzięcie, jak w przypadku lotów w kosmos - a jednym z najważniejszych kamieni milowych tego rozwoju była polifonia.Polifoniczne syntezatory analogowe
Polifonia, czyli jak już wspomnieliśmy - zdolność do generowania wielu dźwięków jednocześnie, otworzyła muzykom oraz producentom drzwi do kompleksowych aranżacji i bogatszych harmonii. Syntezatory polifoniczne pozwoliły na tworzenie warstw melodycznych, a także szeroką eksplorację zupełnie nowych przestrzeni brzmieniowych. Co dają nam instrumenty polifoniczne? Mnogość głosów dostępna w takich syntezatorach oznacza, że mogą one produkować pełne akordy, nie tylko pojedyncze linie melodyczne - co było znaczącym krokiem naprzód w porównaniu z syntezatorami monofonicznymi. Wśród nowoczesnych instrumentów, które oddają hołd tym pionierskim czasom, nie sposób przejść obojętnie obok Arturia PolyBrute - to pełnoprawny syntezator analogowy nowej generacji. PolyBrute kontynuuje tradycje rozpoczęte już blisko pół wieku temu, oferując bogate i soczyste brzmienie analogowych oscylatorów w połączeniu z najnowszą technologią, pozwalającą na zaawansowaną kontrolę i obszerne modulacje. Mało tego, dzięki funkcji morphingu, czyli płynnego przechodzenia między barwami, ten syntezator może doprowadzić do bardzo nieoczywistych i inspirujących rezultatów. Warto sprawdzić samemu!Inwestycja na całe życie
Dziś to właśnie polifoniczne syntezatory analogowe stanowią swoisty “klejnot w koronie”, zarówno dla domowych entuzjastów syntezy jak i doświadczonych producentów studyjnych, a posiadanie takiego sprzętu może być zarówno powodem do dumy, jak i… dobrą inwestycją. Dla wielu, nic nie może zastąpić ciepłego, żywego brzmienia, które oferują analogowe syntezatory polifoniczne, co potwierdza ich rosnąca z roku na rok wartość - te sprzęty budzą emocje! Instrumentami podobnej klasy, oferującymi w znacznej mierze analogowy tor syntezy, są Novation Summit oraz Waldorf Quantum - każdy z nich z powodzeniem można traktować jako “syntezator ostateczny”… Te urządzenia wymykają się jednak z ram “syntezatorów analogowych” i określamy je częściej mianem “syntezatora hybrydowego”. Do tego tematu zaraz wrócimy - póki co niech to określenie będzie okazją, aby przenieść się w czasie o kolejnych kilka lat i kontynuować opowieść o rozwoju syntezatorów muzycznych. Cała rzecz w tym, że wszechstronność syntezatorów polifonicznych wiąże się z pewnymi ograniczeniami. Wysokie koszty produkcji i zakupu, a także znaczna waga i rozmiar tych instrumentów, stanowiły przed laty i wciąż stanowią bariery dla wielu twórców i studiów o ograniczonych zasobach. To właśnie te wyzwania zainicjowały poszukiwania alternatywnych rozwiązań, prowadząc szybko do dalszego rozwoju branży i powstania pierwszych syntezatorów wspieranych technologią cyfrową, wraz z którą nadeszła kolejna rewolucja…Cyfrowa rewolucja
Cyfrowe oscylatory w latach 80 zrewolucjonizowały świat muzyki, oferując twórcom nieskończoną paletę dźwięków przy znacznie niższych kosztach i w bardziej kompaktowych formatach. Wprowadzenie tych innowacji ułatwiło dostęp do zaawansowanych narzędzi produkcyjnych dla szerszego grona artystów oraz otworzyło nowy rozdział w historii produkcji muzycznej. W tym okresie na rynku zaczęły pojawiać się cyfrowe syntezatory, które przyciągały uwagę nie tylko ze względu na niższą cenę i większą dostępność, ale także dzięki zdolności do generowania szerszej palety dźwięków i efektów, które były trudne lub niemożliwe do osiągnięcia w domenie wyłącznie analogowej.Virtual Analog - cyfrowa synteza substraktywna
Najbardziej oczywisty, a także stosunkowo łatwy do zrozumienia tryb pracy cyfrowych syntezatorów muzycznych - to możliwie dokładna emulacja brzmień kojarzonych z analogowymi oscylatorami i filtrami w pierwszych syntezatorach. Kiedy próbujemy naśladować brzmienie klasycznych syntezatorów analogowych, przez cyfrowe generowanie prostych przebiegów fal - mówimy o tak zwanych syntezatorach “virtual analog”. Przykładem takiego instrumentu z górnej półki jest Waldorf Kyra. Kyra jest zaawansowanym syntezatorem dźwięku, który wykorzystuje wszystko co najlepsze w cyfrowym przetwarzaniu sygnału, aby oferować użytkownikom zakres brzmień przypominających te z analogowych maszyn - jednocześnie do granic zdrowego rozsądku poszerzając możliwości twórcze. Innym przykładem polifonicznego, wirtualnego analoga jest Novation MiniNova, a także Studiologic Sledge 2.0. Te urządzenia doskonale ilustrują zalety, jakie daje wykorzystanie technologii cyfrowej - Sledge oferuje 24 głosy polifonii, a Kyra… aż 128! To o połowę więcej, niż pełnowymiarowy fortepian, uderzając w struny wszystkimi młoteczkami jednocześnie. A dla porównania, aby dać Ci dobry pogląd na to, o jakiej wygodzie tu mówimy - wspomniana wyżej Arturia PolyBrute, topowy syntezator analogowy, waży dwa i pół raza więcej niż Sledge, głosów będąc w stanie zaoferować jedynie 6. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że prawdziwe analogi nie mają szans w tym starciu… ale w podobnym stylu to jednak płyty winylowe przeżywają obecnie renesans, mimo, że cyfrowe pliki .mp3 oferują znacznie większą wygodę.Synteza FM
Synteza FM (Frequency Modulation, czyli modulacja częstotliwości) to alternatywna technika generowania dźwięku, która wykorzystuje modulację częstotliwości jednego sygnału (nośnego) przez inny sygnał (modulujący), w celu stworzenia złożonych harmonicznych i brzmień. Charakteryzuje się ona niezwykłą wszechstronnością - kosztem niestety prostoty obsługi i kontroli brzmienia w czasie rzeczywistym, ponieważ nawet drobne modyfikacje barwy przynoszą często bardzo nieoczekiwane rezultaty. Serca - a także miejsca na światowych scenach i taśmach nagraniowych - zapewniła sobie jednak synteza FM zdolnością do tworzenia szerokiej gamy unikatowych dźwięków - od naturalnie brzmiących instrumentów akustycznych, po zupełnie nowatorskie, mocno elektroniczne tekstury i efekty. Oscylatory FM znaleźć możemy w eksperymentalnych syntezatorach Arturia MicroFreak oraz MiniFreak, w całej rodzinie syntezatorów Waldorf Iridium, a nawet w przenośnym teenage engineering op-1 field.Sampling
Cyfrowa rewolucja w syntezatorach nie ograniczyła się tylko do naśladowania analogowych brzmień czy powstania syntezy FM. Wprowadzenie technologii samplowania, umożliwiającej nagrywanie i odtwarzanie fragmentów dźwiękowych (sampli) z dowolnych źródeł, otworzyło kolejne drzwi do eksperymentów i innowacji w muzyce. Zamiast prób naśladowania brzmienia instrumentu, możliwe stało się jego… nagranie i późniejsze odtwarzanie - w całości, lub malutkiego tylko fragmentu, a z czasem także również modyfikacje takiej próbki w czasie rzeczywistym. Zapętlenie jej, pomnożenie przez nieograniczoną ilość głosów, przestrajanie o całe oktawy… Oczywiście pod warunkiem, że starczy nam do tego mocy obliczeniowej. W dzisiejszych czasach nie stanowi to już na szczęście żadnego problemu. Świetnym kreatywnym samplerem, będzie Waldorf Iridium Core, ale nie trzeba wydawać dużych sum aby móc eksperymentować z samplami. Właściwie, wystarczy do tego dowolny Pocket Operator! W latach 90 nie było jednak wcale takie oczywiste. Samplery z dawnych lat często musiały iść na wiele kompromisów, związanych z jakością nagrania lub długością próbki, w rezultacie na ogół lepiej sprawdzając się do odtwarzania próbek perkusyjnych, niż bardziej złożonych i przede wszystkim dłuższych, więc wymagających więcej pamięci, barw syntetycznych.Syntezator… a może groovebox?
Mówiąc o tym musimy teleportować się o kolejną dekadę, docierając już do połowy lat 90. XX wieku - stając u schyłku nowego milenium. To właśnie wtedy zaczęły się pojawiać i szybko zyskały na popularności tak zwane grooveboxy. Urządzenia te są połączeniem rozmaitych syntezatorów i maszyn perkusyjnych w jeden sprzęt, umożliwiając tworzenie kompletnych utworów muzycznych. W porównaniu do klasycznych syntezatorów, które skupiają się na generowaniu i manipulacji dźwiękami, grooveboxy oferują bardziej kompleksowe podejście - łącząc sekwencery, sample, maszyny perkusyjne i efekty. Przykładem niech będzie Novation Circuit Tracks - takie grooveboxy są idealne dla osób szukających wszechstronnego rozwiązania do produkcji muzyki elektronicznej. Ekspertami w dziedzinie eksperymentalnych grooveboxów jest ekipa teenage engineering - niezależnie od tego, czy zdecydujemy się na wspomnianą serię Pocket Operator, czy wybierzemy kreatywny sampler (EP-133 K.O. II), skusi nas kreatywny sekwencer w OP-Z, a może algorytmy FM i modele syntezy oferowane przez OP-1 Field - dostaniemy sprzęt łączący cechy właściwie każdej z kategorii instrumentów, które już omówiliśmy. Miesiące zabawy gwarantowane!Multi-timbral czy single-layer?
Myślisz teraz być może - podoba mi się idea posiadania jednego urządzenia, ale mam większe ambicje i chcę nauczyć się grać! Chcę mieć >prawdziwy< syntezator! To prawda - klasyczne, pełnowymiarowe syntezatory na ogół lepiej odpowiadają muzykom i producentom chętnym zanurzyć się głębiej w poszukiwaniu własnego brzmienia. Ale rozwiązanie tego dylematu pojawiło się już u schyłku poprzedniego millenium. Jeśli przenieść ideę grooveboxa, umożliwiającego tworzenie całej kompozycji w obrębie jednego urządzenia, na klasyczne syntezatory, otrzymamy ciekawą technologię, nazwaną multi-timbral. Mając do dyspozycji odpowiedni zapas głosów, możemy podzielić je na różne warstwy - co pozwala na jednoczesne wykorzystanie wielu różnych barw dźwiękowych (timbrów) w ramach jednego instrumentu, w tym samym czasie. Takie rozwiązanie pozwala jednocześnie eksperymentować z różnorodnymi teksturami i brzmieniami, tworząc bogate, wielowarstwowe kompozycje - albo po prostu wykorzystać jedno urządzenie, aby grać partię basu oraz melodię jednocześnie. Przykłady syntezatorów oferujących dwuwarstwową kontrolę to Novation Summit, oraz rodzina Waldorf Iridium. Chcecie więcej? Waldorf M oddaje muzykowi do dyspozycji 4 warstwy, ale spokojnie - tutaj znów nie trzeba wcale decydować się na najdroższe urządzenia, aby mieć instrument wspierający wielowarstwowość - tani moduł Waldorf Blofeld, dostępny również w wersji keyboard syntezator, obsługuje aż 16 warstw! Jeśli taka wizja wydaje Ci się kusząca, ale szukasz budżetowego rozwiązania - jest to propozycja nie do pobicia.Sekcja efektów na pokładzie
Wraz z rozwojem technologii cyfrowej obróbki sygnału (ang. DSP - Digital Signal Processing), która zaczęła zyskiwać na popularności, rozwój mikroprocesorów i pamięci cyfrowej umożliwił konstruowanie coraz bardziej zaawansowanych urządzeń w relatywnie kompaktowych obudowach. Otworzyło to drogę do integracji efektów takich jak reverb, delay, chorus czy flanger (a także wielu innych, kreatywnych wariacji na ich temat) bezpośrednio w korpusie syntezatorów. Pierwsze syntezatory z prostymi, wbudowanymi efektami zaczęły pojawiać się już w latach 80., ale dopiero pod koniec stulecia stały się one bardziej powszechne, oferując muzykom nowe możliwości kształtowania dźwięku i eksperymentowania z brzmieniem. Mówi się, że nic nie poprawi brzmienia syntezatora tak szybko, jak dobrej jakości pogłos… Jeśli możesz skorzystać z zewnętrznej kamery pogłosowej i dysponujesz zadowalającymi procesorami dźwięku, czy to w formie dedykowanego efektu czy też może na pokładzie interfejsu audio - obecność wbudowanych efektów bezpośrednio w syntezator może nie mieć dla Ciebie dużego znaczenia. Jeśli jednak dopiero zaczynasz swoją przygodę z produkcją muzyki, lub po prostu zależy Ci na wygodzie związanej z posiadaniem zintegrowanego rozwiązania - zdecydowanie warto zwrócić uwagę na to, czy wybrany syntezator ma na pokładzie efekt, którego pożądasz! Wzorem godnym naśladowania niech będzie tutaj Novation Peak, oferujący szeroki zakres wbudowanych efektów wysokiej jakości, w tym pogłos, delay i chorus, które mogą być stosowane niezależnie dla każdego z ośmiu głosów, dodając im głębi i charakteru. Ciekawym przykładem jest również Arturia MatrixBrute - ten wyjątkowy syntezator posiada całą sekcję efektów analogowych! Nie są to cyfrowe układy DSP, a w pełni analogowe komponenty. To prawdziwa rzadkość i gratka dla kolekcjonerów. Wbudowane efekty zwiększają wszechstronność instrumentów, umożliwiając tworzenie zupełnie nowych brzmień nawet z tych barw, które wydają nam się już dobrze znane.Synteza Wavetable - modelowanie fal dźwiękowych
Wyobraź sobie taki syntezator, w którym nie jesteś ograniczony prostymi przebiegami fal, przewidzianymi przez projektanta urządzenia i naśladującymi rozwiązania sprzed lat - a zamiast tego, jako swoistej “bazy” dla oscylatora możesz użyć dowolnego kształtu… i do tego zmieniać ją w czasie rzeczywistym. To właśnie synteza wavetable w pigułce. Polega na wykorzystaniu zbioru cyfrowych fal dźwiękowych (tzw. wavetables), które użytkownik może przeglądać lub modulować w czasie, aby generować dźwięk. Charakteryzuje się ona ogromną różnorodnością barw brzmieniowych, od naturalnych imitacji instrumentów po niezwykle złożone i futurystyczne tekstury. Kluczowym elementem tej metody jest możliwość płynnego przechodzenia (ang. morphing) między różnymi falami, co pozwala na tworzenie dynamicznych zmian brzmienia w trakcie gry. Dzięki temu syntezatory wavetable sprawdzą się doskonale do tworzenia ewoluujących dźwięków, które mogą dramatycznie zmieniać swój charakter w czasie. To niemiecki inżynier Wolfgang Palm zaprezentował światu jeden z pierwszych instrumentów wykorzystujących tę metodę syntezy - a obecnie niekwestionowanym liderem w rozwoju syntezy wavetable jest firma Waldorf, wprowadzając na rynek syntezatory takie jak Waldorf M, modele z serii Blofeld i rozwijając rodzinę Quantum/Iridium. Te instrumenty kontynuują zapoczątkowaną przed laty tradycję eksploracji unikatowych brzmień za pomocą syntezy wavetable, oferując niezrównaną głębię i elastyczność brzmieniową. Nie jest to jednak wcale technologia zarezerwowana wyłącznie dla niemieckich producentów - silnik syntezy wavetable znajdziesz również w Novation Peak, a nawet w znanych z eksperymentalnego podejścia do syntezy Arturia MicroFreak i MiniFreak! Synteza wavetable sprawdza się znakomicie w produkcji muzyki elektronicznej, filmowej i wszędzie tam, gdzie twórcy poszukują nowych, niekonwencjonalnych tekstur dźwiękowych. Dzięki zdolności do tworzenia bogatych, żywych, ewoluujących brzmień, idealnie nadaje się do kreowania atmosferycznych padów, dynamicznych leadów czy niepowtarzalnych efektów dźwiękowych.Analogowy tor zasilany cyfrowym źródłem, czyli hybrydy wśród syntezatorów
To dobry moment aby wrócić do tematu tak zwanych “hybryd”, których przykłady zauważyć mogliśmy już wcześniej. Syntezatorem hybrydowym nazywamy takie instrumenty, które łączą w sobie najlepsze cechy obu światów - cyfrowych i analogowych technologii syntezy dźwięku. Jednym z najczęściej spotykanych przykładów takiej architektury jest wykorzystanie cyfrowych oscylatorów do generowania dźwięku, w połączeniu z analogowym dalszym torem syntezy - czyli podzespołami odpowiedzialnymi za ukształtowanie fali dźwiękowej poprzez filtry, wzmacniacze, efekty… To układ proponowany choćby przez flagowy syntezator Novation Summit, gdzie ultranowoczesne, zaawansowane oscylatory - Oxford Oscillators - oferują zmienne tryby pracy, zawierając silnik subtraktywny, FM oraz wavetable i zasilają w pełni analogowe podwójne filtry, efekt distortion i wzmacniacz sygnału - VCA. Takie rozwiązanie zapewnia wiele korzyści - a jedna z najbardziej odczuwalnych to niezrównana stabilność strojenia. W przeciwieństwie do tradycyjnych oscylatorów analogowych, które mogą być podatne na zmiany temperatury i inne czynniki zewnętrzne, jak wstrząsy czy zwykłe zużycie - oscylatory cyfrowe utrzymują precyzyjne strojenie, zapewniając czystość dźwięku niezależnie od okoliczności! Przykład oscylatorów Oxford proponowanych przez Novation pokazuje, że instrumenty hybrydowe są w stanie generować znacznie szerszy zakres fal dźwiękowych od klasycznych, pełnych analogów - wspominaliśmy już o syntezie FM oraz wavetable. Kolejnym ciekawym przykładem, bardziej przystępnej cenowo hybrydy są Arturia MicroFreak i MiniFreak. Po drugiej stronie tej skali znajdzie się natomiast Waldorf Quantum - to monstrum syntezy, które pojawiło się w artykule już wcześniej, pozwala na pracę oscylatorów w aż 5 różnych trybach, umożliwiając późniejsze wysłanie ich do łącznie 8(!) filtrów analogowych, z zachowaniem stereofonicznego sygnału. Połączenie cyfrowych oscylatorów z analogowym torem syntezy pozwala na uzyskanie ciepłego, "żywego" brzmienia, utożsamianego właśnie z analogowymi urządzeniami. Filtry, wzmacniacze, a w niektórych przypadkach nawet analogowe efekty mogą dodawać subiektywnie postrzeganej głębi, a także “ocieplić” brzmienie - czyli zadbać o cechy tak pożądane przez entuzjastów analogowego brzmienia.Homerecording i pluginy VST
Wejście w nowe milenium związane było również z dynamicznym rozwojem komputerów osobistych. Wraz ze wzrostem mocy obliczeniowej i dostępności PC, profesjonalne narzędzia do produkcji muzyki stały się dostępne dla szerszego grona użytkowników, znacznie obniżając koszty wejścia do świata tworzenia i produkcji muzyki. Demokratyzacja dostępu do oprogramowania do obróbki audio, takiego jak cyfrowe stacje robocze audio (DAW) i wirtualne instrumenty (VST), umożliwiła muzykom i producentom na całym świecie łatwy i szybki dostęp do szerokiej gamy brzmień i technik, które jeszcze nie tak dawno zarezerwowane były wyłącznie dla osób dysponujących drogim sprzętem studyjnym. Od wielu lat, nieprzerwanie, prym w kwestii cyfrowych rekreacji klasycznych sprzętów wiedzie Arturia z pakietem V Collection. Zestaw ten oferuje emulacje wirtualne niektórych z najbardziej ikonicznych syntezatorów w historii muzyki elektronicznej. Dzięki V Collection, brzmienia, które kiedyś wymagały inwestycji setek tysięcy złotych w sprzęt, są teraz dostępne na komputerach osobistych za ułamek tej ceny. To nie tylko otwiera drzwi dla początkujących muzyków do eksploracji tych legendarnych dźwięków, ale także inspiruje do innowacji, umożliwiając eksperymentowanie z szeroką paletą brzmień bez konieczności posiadania fizycznego sprzętu. Taka kolekcja, szczególnie w połączeniu z dobrej jakości kontrolerem MIDI, jest wartą rozważenia alternatywą dla osób pracujących na co dzień wyłącznie w domenie cyfrowej!Nowoczesne silniki syntezy i prognozy na przyszłość
Wróćmy jednak do hardware’u, czyli fizycznie istniejących, namacalnych instrumentów. Jeśli czytasz ten tekst uważnie, przykuć Twoją uwagę mogła informacja o pięciu trybach pracy oscylatorów, w które wyposażone są syntezatory firmy Waldorf. My jednak opisaliśmy do tej pory ledwie trzy z nich - powiedzieliśmy o syntezie subtraktywnej/virtual analog, FM, wavetable… Czyżby czekało na nas coś jeszcze? Ostatnia dekada to dalsze eksperymenty w poszukiwaniu coraz to nowszych i bardziej odkrywczych rodzajów syntezy dźwięku. Wraz z astronomicznym tempem wzrostu mocy obliczeniowej, a także pamięci operacyjnej urządzeń elektronicznych - rośnie również wyobraźnia inżynierów i programistów, próbujących zaskoczyć nas nowo prezentowanymi narzędziami. Synteza granularna i synteza oparta na rezonatorach to kolejne dwie zaawansowane techniki w dziedzinie sound designu, oferujące jeszcze “świeższe” możliwości kształtowania unikatowych brzmień. Oba te podejścia są stosunkowo nowe w porównaniu do tradycyjnych metod syntezy i pozwalają na tworzenie barw, które są trudne lub niemożliwe do osiągnięcia za pomocą lepiej zakorzenionych w świadomości entuzjastów syntezy technik. Na czym polegają?Synteza Granularna
Co się stanie, jeśli w naszych eksperymentach pójdziemy krok dalej i połączymy sampling i wavetable, wykorzystując dłuższe próbki jako materiał wejściowy? Głodni wrażeń inżynierowie zdążyli zadać sobie to pytanie w ostatniej dekadzie. Odpowiedzią jest synteza granularna - która polega na manipulowaniu i przetwarzaniu bardzo krótkich fragmentów dłuższego dźwięku, zwanych ziarnami (ang. grains). Te ziarna, trwające od kilku do kilkuset milisekund, mogą być następnie odtwarzane w różnych sekwencjach, prędkościach i gęstościach, co pozwala na tworzenie abstrakcyjnych, lecz jednocześnie bardzo organicznie i naturalnie dla ludzkiego ucha brzmiących tekstur dźwiękowych przy umiejętnym dobraniu odpowiedniego materiału wejściowego. Jest to wymarzone wręcz narzędzie dla wszystkich entuzjastów muzyki filmowej, pozwalające na szybkie i skuteczne generowanie tła, tworzenie klimatu i budowanie napięcia za pomocą dźwięku - lecz sprawdzi się nie tylko tam! Synteza granularna, choć wprowadzona do studiów nagraniowych w formie fizycznej za sprawą rodziny Waldorf Quantum/Iridium, nie jest już domeną wyłącznie najdroższych urządzeń. Taki silnik (choć w nieco uproszczonej wersji) został zaimplementowany do Arturii MicroFreak Stellar w ramach niedawnej aktualizacji firmware - zdecydowanie warto się z nim zapoznać, szukając idealnego syntezatora muzycznego!Rezonatory i modelowanie fizyczne
Tak zwane Rezonatory, a właściwie synteza na nich oparta, wykorzystuje właściwości rezonansowe wzorowane na zachowaniu fizycznych obiektów (takich jak struny, rury lub płyty) do generowania dźwięku. Dzięki modelowaniu fizycznemu (ang. physical modeling) i cyfrowym emulacjom, ten rodzaj syntezy pozwala na tworzenie brzmień, które naśladują naturalne instrumenty lub, znów - tworzą całkowicie nowe, nieistniejące w rzeczywistości dźwięki. Oprócz modelowania fizycznego, starającego się naśladować wibracje fizycznych obiektów za pomocą algorytmów matematycznych, warto wspomnieć również o tak zwanych rezonatorach karplus-strong - będących specyficznym rodzajem modelowania, wykorzystywanym głównie do emulacji brzmień strunowych, które używa opóźnionej pętli sprzężenia zwrotnego do generowania tonów.Technologie przyszłości… co mam wybrać?
Obie te techniki - modelowanie fizyczne i synteza granularna - oferują głębokie możliwości eksperymentalne w tworzeniu dźwięków, od subtelnych tekstur ambientowych po kompleksowe pejzaże dźwiękowe. Synteza granularna jest często używana do tworzenia bogatych dźwięków tła i atmosferycznych efektów, podczas gdy modelowanie fizyczne przyda się przy projektowaniu realistycznych emulacji instrumentów, w tym instrumentów perkusyjnych. Sprawdzi się też fantastycznie przy poszukiwaniu nowych, unikatowych brzmień - których prawdopodobnie nie słyszał jeszcze żaden człowiek na tej planecie! Sprawdź Arturia Pigments, aby przetestować takie algorytmy bez konieczności wydawania większej kwoty… lub kup Waldorfa Iridium Keyboard, aby mieć kompletny zestaw narzędzi sonicznych, którym nie zdążysz znudzić się do końca życia.A może… syntezatory modularne?
Początki tej technologii sięgają już lat 60. XX wieku, lecz urządzenia takie były drogie i skomplikowane w użyciu, dostępne głównie dla instytucji edukacyjnych i dużych studiów nagraniowych. Dopiero wprowadzenie formatu Eurorack przez Dietera Döpfera w latach 90. znacząco wpłynęło na rynek, oferując standardowy, kompaktowy format dla modułów - co przyczyniło się do popularyzacji tej kategorii instrumentów, która jednak dopiero obecnie, na przestrzeni ostatniej dekady - przeżywa prawdziwy rozkwit. Syntezatory modularne, dzięki możliwościom swobodnego eksperymentowania i rosnącej dostępności, stały się nie tylko narzędziem muzycznym, ale także pasją i formą ekspresji dla wielu twórców na całym świecie. Potężnym i uniwersalnym narzędziem w arsenale każdego entuzjasty modularów okaże się, znów i wbrew pozorom… Waldorf Iridium. Instrumenty z tej rodziny posiadają świetnie zaimplementowaną obsługę wejść CV i doskonale zintegrują się z każdym systemem modularnym, a potężną i nieocenioną pomocą (mówimy to z doświadczenia!) jest bardzo unikatowa możliwość precyzyjnego monitorowania napięcia na każdym z tych analogowych wejść. Pozwoli to oszczędzić bólu głowy przy diagnozowaniu problemów w połączeniach, a także lepiej zrozumieć działanie wielu modułów w systemie. W bardziej klasycznym ujęciu, jako wejście do świata syntezatorów modularnych, dobrze sprawdzą się semi-modularne instrumenty jak Arturia MiniBrute - będą doskonałym wprowadzeniem do patchowania i pozwolą na łatwą integrację z rosnącymi systemami. Jeśli jednak odczuwasz silny pociąg do kariery szalonego badacza, bardzo ciekawą propozycją mogą okazać się Teenage Engineering POM-170 oraz POM-400 - pozwolą one nie tylko poznać zasady działania prawdziwych syntezatorów modularnych, lecz także zasmakować równie ważnej części tego alternatywnego świata, jakim jest kultura DIY - złożysz je sam!Praktyczne wskazówki - czyli na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
Mamy nadzieję, że po dotychczasowej lekturze udało Ci się choć częściowo zawęzić obszar poszukiwań idealnego sprzętu. Skoro omówiliśmy już pobieżnie historię a także poszczególne typy syntezy, nadszedł czas na zanurzenie się w bardziej techniczne aspekty. Przyjrzyjmy się dodatkowym elementom, które odróżniają poszczególne instrumenty i na które warto zwrócić uwagę przy zakupie syntezatora, aby dokonać w pełni świadomego wyboru dopasowanego do swoich potrzeb!Rozmiar syntezatora - moduły desktop czy pełnowymiarowa klawiatura?
Syntezatory różnią się znacząco pod względem rozmiarów, co w oczywisty sposób przekłada się na sposób ich obsługi i wygodę użytkowania. Podstawowe różnice można zaobserwować porównując syntezatory z klawiaturą względem ich odpowiedników typu desktop. Przykładem instrumentów o pokrewnym silniku, lecz różnych interfejsach sterujących są Novation Summit i Novation Peak, a także Waldorf Iridium kontra Waldorf Iridium Keyboard (oraz Waldorf Iridium Core, który ideę miniaturyzacji zabiera jeszcze dalej). Pełnowymiarowe instrumenty z klawiaturą oferują wygodę gry, oraz na ogół - większe możliwości ekspresji dzięki dynamicznym klawiszom lub alternatywnym kontrolerom. Jeśli potrafisz grać na pianinie - sprawdzą się idealnie do pracy w stacjonarnym studiu, a także podczas występów na żywo - jeśli planujesz rzeczywiście na nich grać, lub improwizować w trakcie występu. Z kolei moduły typu desktop są kompaktowe i przenośne, co przekłada się na bycie świetnym wyborem dla muzyków z ograniczoną przestrzenią oraz dla tych, którzy często podróżują i potrzebują mobilności - lub po prostu posiadają już dobrej klasy kontroler MIDI, do którego chcą podłączyć więcej niż jedno urządzenie. Sprawdzą się również na scenie - wszędzie tam, gdzie najważniejsze jest samo brzmienie, a większe znaczenie ma odtwarzanie i modyfikowanie zaprogramowanych wcześniej sekwencji, niż granie z nut lub improwizacje w czasie rzeczywistym. Syntezatory takie, mimo mniejszych rozmiarów, często oferują te same zaawansowane funkcje co większe modele.Interfejs sterujący czyli sposoby kontroli
Skoro jesteśmy już przy rozmaitych sposobach kontroli instrumentu i odtwarzania dźwięków… Syntezatorami można sterować na kilka różnych sposobów, z których zdecydowanie najpopularniejszymi są klawiatura i sekwencer. Klawiatura, podobna do pianina, pozwala na granie nut i akordów na żywo, dając muzykom bezpośrednią kontrolę nad dźwiękiem. Jeśli potrafisz już grać na pianinie, będzie to z pewnością bardziej naturalny wybór - warto jednak zwrócić uwagę, że w przypadku syntezatorów bardzo rzadko jest ona ważona, w stylu fortepianowym - znacznie częściej stosuje się lżejsze klawisze o nieco odmiennej charakterystyce pracy, co może początkowo wymagać przyzwyczajenia. Takie rozwiązanie, oprócz oszczędności na wadze i rozmiarze, pomaga również w kontroli i wydobyciu niektórych bardziej złożonych barw. Alternatywnym, choć często spotykanym również w parze z klawiaturą rozwiązaniem, jest sekwencer - umożliwia programowanie i automatyczne odtwarzanie sekwencji dźwięków, co jest przydatne w tworzeniu powtarzalnych wzorów melodycznych i rytmicznych. Odtwarzanie takiej pętli pozwala również skoncentrować się na “kręceniu gałkami”, czyli sterowaniu samą barwą w czasie rzeczywistym - co czasem nie jest takie proste przy graniu oburącz na klawiszach! Warto tu zwrócić uwagę na ilość kroków sekwencera - czyli długość pętli, którą możemy zaprogramować. Kolejnym pokrewnym zagadnieniem jest arpeggiator. Arpeggiator w równych odstępach czasu odtwarza wybraną nutę lub nuty akordu w określonej kolejności, tworząc rytmiczne wzory - co jest szczególnie użyteczne w muzyce elektronicznej, gdzie szybkie arpeggia często dodają energii utworom, będąc chętnie i powszechnie stosowanymi. Alternatywnym i nieco rzadziej spotykanym, lecz bardzo charakterystycznym sposobem kontroli syntezatorów, jest tak zwany vocoder. Vocoder modyfikuje dźwięk wejściowy (np. głos z mikrofonu) i nakłada na niego syntetyczny dźwięk, tworząc efekt modyfikowanego wokalu. Podręcznikowym przykładem zaawansowanego vocodera jest Waldorf STVC - warto zapoznać się z tym urządzeniem, aby lepiej zrozumieć o co w tym chodzi. Moduł vocodera znajdziecie jednak nawet w mniejszych urządzeniach, takich jak Arturia MicroFreak!Ekspresje i modulacje - czyli dodatkowe atrakcje
Aftertouch to funkcja w klawiaturach syntezatorów, która pozwala rejestrować dodatkowy, zmienny parametr w postaci siły nacisku po pierwotnym wciśnięciu klawisza na klawiaturze, jeszcze w trakcie odtwarzania bazowego dźwięku. Przydaje się do dynamicznego kontrolowania parametrów brzmienia, takich jak np. sterowanie filtrem, co zwiększa możliwość ekspresji w trakcie gry - nawet wtedy, gdy obie dłonie są zajęte i trzymamy długi akord! Warto wspomnieć tutaj też o polifonicznym aftertouchu, który - w przeciwieństwie do klasycznego aftertouch, modulującego wydobywane z instrumentu brzmienie w całości - pozwala na niezależne sterowanie każdym klawiszem i w rezultacie, głosem (np. każdą nutą akordu oddzielnie). Jest to niestety drogie i skomplikowane w produkcji rozwiązanie, bardzo rzadko spotykane w masowo produkowanych instrumentach. Jednymi z nielicznych instrumentów klawiszowych, które wspierają tę technologię i wyposażone są w klawiaturę z oddzielnymi czujnikami aftertouch pod każdym z klawiszy, są Waldorf Quantum mk2 i Waldorf Iridium Keyboard. Dalszym rozwinięciem tej idei jest MPE (MIDI Polyphonic Expression) - nowoczesny standard MIDI, który pozwala na kontrolę wielu parametrów dźwięku z poziomu każdego klawisza osobno. Dzięki MPE można uzyskać bardzo szczegółową i ekspresyjną kontrolę nad dźwiękiem, co jest szczególnie użyteczne w eksperymentalnej muzyce elektronicznej i filmowej. MPE pozwala na płynne przejścia między dźwiękami, dynamiczne zmiany w czasie rzeczywistym i bogatą interakcję z instrumentami wirtualnymi, czyniąc grę bardziej zbliżoną do akustycznych instrumentów - wymaga jednak stosowania alternatywnych sposobów kontroli i trudno dostępnych paneli sterujących. Nie jest również niestety intuicyjne dla osób przyzwyczajonych do klasycznych klawiatur, bo ze względu na dużą ilość zmiennych parametrów znacznie trudniej o powtarzalność brzmienia. Jeśli jednak posiądziesz kompatybilne urządzenie sterujące - Arturia Pigments jest już gotowa na tę technologię i pozwoli na długie godziny zabawy! LFO (Low-Frequency Oscillator) to najprostszy sposób na modulowanie różnych parametrów dźwięku i zautomatyzowanie ich zmian w czasie. LFO generuje powolne fale, które mogą sterować różnymi, wskazanymi elementami syntezatora, takimi jak np. wysokość dźwięku (pitch), głośność czy ustawienie filtra. Dobrym przykładem wykorzystania LFO może być stworzenia efektu vibrato, gdy moduluje wysokość dźwięku, lub tremolo, gdy wpływa na głośność. Dzięki LFO można dodać dynamiki i ruchu do tworzonych barw, czyniąc je bardziej interesującymi i złożonymi. Większość syntezatorów ma co najmniej jedno LFO - znajdziemy jednak przykłady urządzeń, w których można je mnożyć. Niektóre instrumenty posiadają również bardziej złożone wariacje tego pomysłu, takie jak Komplex Modulators w rodzinie Waldorf - nie chcemy jednak zabierać zabawy, więc odkrywanie tych możliwości pozostawimy już Tobie!Zapisywanie brzmień - patche i presety
Szukając wymarzonego urządzenia warto zwrócić również uwagę na możliwość zapisu stworzonych brzmień - czyli tak zwanych presetów, które umożliwiają szybki dostęp do zapisanych ustawień dźwięku. Duża pamięć pozwala na przechowywanie wielu własnych brzmień lub korzystanie z fabrycznych barw, co jest niezwykle przydatne zarówno podczas występów na żywo, jak i w studiu nagraniowym, gdzie liczy się czas. Na scenie pozwala to na natychmiastowe przełączanie się między różnymi dźwiękami bez przerwy w grze, a w studiu ułatwia szybkie przywoływanie skomplikowanych ustawień - co w oczywisty sposób przyspiesza proces twórczy i produkcyjny.Integracja z resztą studia i komputerem DAW
Integracja syntezatorów z resztą studia będzie kluczowa, jeśli posiadasz większą ilość instrumentów i chcesz zadbać o synchronizację dźwięku i kontrolę nad posiadanymi urządzeniami. Synchronizacja odbywa się najczęściej przez MIDI, używając kabli 5-pin DIN lub złączy USB. Kable 5-pin DIN są klasycznym rozwiązaniem, umożliwiającym komunikację między różnymi urządzeniami MIDI i będącym standardem od blisko 50 lat. Technologia ta ma jednak pewne ograniczenia i obecnie coraz częściej w nowoczesnych instrumentach znaleźć można złącza USB, które oferują szybszą i bardziej elastyczną synchronizację z komputerami i oprogramowaniem DAW (Digital Audio Workstation), pozwalając na łatwe sterowanie i programowanie syntezatorów. Jeśli jednak wolisz pracę bez komputera lub posiadasz również starsze urządzenia - klasyczne złącza MIDI, mimo upływu lat, mogą okazać się bardzo pomocne. Dla bardziej zaawansowanej integracji, szczególnie ze starymi, analogowymi syntezatorami (a także syntezatorami modularnymi), stosuje się natomiast wspomniane już złącza CV (Control Voltage), które pozwala na bezpośrednie sterowanie napięciem między modułami.Symetryczne wyjścia audio
Syntezatory mogą mieć różne rodzaje wyjść audio, które wpływają na jakość dźwięku i jego odporność na zakłócenia. Kable TS (”jack mono”) to niesymetryczne połączenia używane do krótkich odległości, gdzie zakłócenia są mniej problematyczne. Kable TRS (”jack stereo”) i XLR to symetryczne połączenia, które lepiej tłumią zakłócenia, co jest szczególnie ważne przy długich kablach. Jeśli pracujesz w domu lub w małym studio, prawdopodobnie nie będzie to miało dla Ciebie dużego znaczenia. Symetryczne wyjścia są jednak preferowane w profesjonalnych studiach nagraniowych i na scenie, gdzie czystość sygnału jest kluczowa a odległości między instrumentami a interfejsem lub mikserem - duże. Jeśli planujesz używać długich kabli lub spodziewasz się występować w środowiskach o wysokim poziomie zakłóceń (np. sceny na festiwalach), warto zwrócić uwagę na rodzaj zastosowanych złącz, aby nie musieć martwić się o DI-box przed każdym występem.Odkrywaj własny świat dźwięku!
Teraz już dość o technikaliach - dochodzimy do momentu, w którym zdecydowanie lepiej jest po prostu eksperymentować. Bawić się, uczyć syntezy, poznawać nowe technologie i obserwować, w jakim kierunku prowadzi nas intuicja. Odtwarzaj legendarne brzmienia, które ukształtowały historię muzyki; sprawdzaj nowoczesne wynalazki i silniki syntezy; otwórz się na nieodkryte jeszcze terytoria dźwiękowe. Niezależnie od tego, czy poszukujesz ciepła analogowych oscylatorów, złożoności cyfrowej modulacji, czy nieograniczonych możliwości syntezy granularnej, świat syntezatorów jest pełen inspiracji. Zanurz się w tej przygodzie z otwartym umysłem i pozwól, aby syntezatory stały się narzędziem, które zmieni Twoje postrzeganie dźwięku - korzystanie z fizycznego, posiadającego realną formę instrumentu potrafi dać człowiekowi ogromne pokłady inspiracji, a tworzenie muzyki w taki sposób staje się bardziej intuicyjne. To nie tylko most łączący tradycyjne brzmienia z nowoczesną produkcją muzyczną, lecz także narzędzie, które inspiruje do nieustannego poszukiwania i odkrywania własnej, unikalnej ścieżki dźwiękowej. Mam nadzieję, że ten artykuł pomógł Ci zrozumieć różne aspekty syntezatorów i ułatwił podjęcie decyzji! Jeśli masz dodatkowe pytania lub potrzebujesz dalszej pomocy w wyborze idealnego syntezatora dla swoich potrzeb - zapraszamy do kontaktu i pozostajemy do Twojej dyspozycji! autor: Aleksander MartyniakMonitory studyjne - czym są?
Monitory odsłuchowe, potocznie zwane monitorami studyjnymi, stanowią jeden z najważniejszych punktów każdego studia muzycznego, zarówno profesjonalnego, jak i domowego. W odróżnieniu od zwykłych głośników, monitory studyjne charakteryzują się płaską charakterystyką częstotliwościową, co zapewnia bardziej dokładne monitorowanie dźwięku.