W czwartej odsłonie Poziomu Wzmocnienia gościmy Marcina „Hunarta” Graczę – producenta, sound designera i syntezatorowego freaka, z którym rozmawiamy o tym, jak używany sprzęt wpływa na jego użytkownika.
Wybrany sprzęt i jego design może nam zarówno pomóc, jak i znacznie przeszkodzić w trakcie pracy. To gdzie i w jaki sposób są umieszczone poszczególne funkcje może spowodować, że nasz proces tworzenia będzie wyjątkowo przyjemny, ale równie dobrze może być utrapieniem.
Producent uznał, że wszystko ma być mini, więc gałki i odstępy pomiędzy nimi też są mini, ale naszym palcom bliżej do parówek niż paluszków? Może włącznik to specyficzna kombinacja klawiszy, której w frustracji szukasz po całym urządzeniu? Za to na Twoim WYMARZONYM urządzeniu wszystko jest ułożone od lewej do prawej! Tak jak nauczyli Cię czytać i pisać w przedszkolu, a potencjometr filtra jest większy, więc wiesz, że TO WŁAŚNIE TEN. Do tego każda funkcja ma własny przycisk i żadnych przycisków, gdzie musisz jednocześnie wybierać shift+option+envelope 1+wybrany potencjometr? ŁAŁ! Tu wszystko robi się tak szybko!
W tym odcinku przyglądamy się właśnie takim rzeczom i zastanawiamy skąd się to bierze, jakie są plusy i minusy rozwiązań innych niż wszystkie.