Jakub Krzywak w teście opublikowanym na portalu Realizator.pl podzielił się swoimi wrażeniami na temat zestawu mikrofonów perkusyjnych Sontronics DrumPack w którego skład wchodziły mikrofony: | Sontronics DM1B | Sontronics DM-1S | Sontronics DM-1T | dodatkowo oprócz zestawu DrumPack został przetestowany również mikrofon Sontronics STC-10. Poniżej klika cytatów z testu Jakuba:
„Na początek po krótce opiszę to co znalazło się w mojej walizce. W standardowym zestawie znajduje się: Sontronics DM-1B – mikrofon do stopy, DM-1S – mikrofon do werbla oraz trzech mikrofonów DM-1T które służą do nagłaśniania tomów. Dorzuciłem do tego „paluszek” pojemnościowy Sontronics STC-10.”
„Sontronics DM-1B to mikrofon pojemnościowy wyposażony w dużą membranę. Świetnie rejestruje cały zakres dynamiki dzięki wysokiej czułości oraz małym szumom własnym. Wyposażony został w tłumik -15dB oraz potrafi zbierać wysoki poziom SPL na poziomie 155 dB! Świetny mikrofon do nagłośnienia stopy, pieca gitary basowej oraz wszystkich instrumentów schodzących w niskie częstotliwości.”
„Sontronics DM-1S oraz DM-1T to z kolei kardioidalne mikrofony pojemnościowe wyposażone w małą membranę. To mikrofony które idealnie nadają się do nagłośnienia werbla (DM-1S) i tomów (DM-1T). Mikrofony są wyposażone w tłumiki -10dB oraz potrafią obsłużyć SPL na poziomie 135 dB. Te „paluszki” są naprawdę bardzo czułe więc idealnie zbiorą nawet przeszkadzajki, czy większą głębię tomów.”
„Kolejnym mikrofonem który dobrałem do całego zestawu i o którym wspomniałem wyżej jest Sontronics STC-10. Jest to pojemnościowy mikrofon typu „paluszek”, który został oparty na modelu STC-1. Świetnie się sprawdza podczas rejestracji, czy nagłaśniania gitary akustycznej, skrzypiec, instrumentów dętych czy smyczkowych. Używam ich oczywiście najczęściej do overheadów.”
„W ogólnej ocenie to ciepło brzmiący set mikrofonów, idealnie wpasowujący się w charakter muzyczny The Dumplings. Bardzo łatwo miksuje się instrument za ich pomocą.”
„I tak po kolei idąc: Stopa brzmi mocno jak z subkicka. Mocno osadzona, bez przesadnej zmuły czy jakichkolwiek niepotrzebnych „zgrubień”. To całkowicie inna szkoła brzmienia niż to co znamy z klasycznych rozwiązań. Mikrofon ten słabiej radzi sobie z klikiem. Dlatego warto podeprzeć się dodatkowym mikrofonem do takiego ujęcia.”
„Ta sama szkoła dźwięku przewodzi w pozostałych mikrofonach. Werblowy z sygnaturą S, pokazuje raczej ciepłe czy jak kto woli ciemne brzmienie instrumentu. Jak ktoś lubi kręcić werbel na tzw. „szmatę”, to ten mikrofon sprawdzi się znakomicie. Co nie znaczy, że nie da się ukręcić wysoko strojonego niskiego werbla. W zasadzie każdy mikrofon ma wiele twarzy i warto eksperymentować z ich aplikacją.”
„Na koniec dorzucę dwa zdania o STC-10. Powieszone nad bębnami, gładko pokazują dynamikę wysokich rejestrów. Wydają się jakby lekko je kompresowały. Wysoka rozdzielczość pokazuje smaczki blach, nadając ostatni szlif brzmienia zestawu perkusyjnego. Muszę przyznać, że nie wrócę już do „riderowych” klasyków. Nie dlatego że są złe, ale dlatego że własne są lepsze.”
Bardzo dokładny, profesjonalny oraz rzetelny test Jakuba, jednak aby mieć pełen obraz zapraszamy do zapoznania się z pełnym testem. Można to zrobić klikając przycisk poniżej!