Daniel Buliński w teście opublikowanym na portalu dailyweb podzielił się swoimi wrażeniami, na temat teenage engineering OP-1. Jest to przenośny sampler, groovebox i kontroler w jednym. Co więcej, udostępnia użytkownikom filozofię pracy opartą o wirtualną taśmę, wbudowane radio FM i sensor G-force, dzięki któremu można płynnie kontrolować efekty dźwiękowe poprzez przechylanie urządzenia. To jedno z najoryginalniejszych i najbardziej nietypowych produktów tego typu na rynku! Poniżej kilka krótkich cytatów z testu Daniela:
„Tak jak już wspominałem na wstępie to urządzenie, które zawiera w sobie syntezator, sampler, radio FM i kontroler MIDI. Dodatkowo OP-1 posiada możliwość rozszerzenia i współpracowania z innymi komponentami. W jego środku znalazł się też sensor G-force, który pozwala kontrolować dźwięk, również za pomocą przechylanie urządzenia.”
„Nawet nie mam zamiaru udawać, że potrafię i jestem w stanie wykorzystać możliwości teenage engineering OP-1. Nie jestem przecież muzykiem. Jestem jednak w stanie ocenić to cudo OP-1. Widziałem i testowałem sporo sprzętu — od myszek i klawiatur, przez komputery rowerowe po elektryczne hulajnogi i rowery. Gwarantuje, że OP-1 to coś, czego nie oferuje konkurencja i jest czymś wyjątkowo unikalnym.”
„Osoba, która tworzy muzykę, dostaje prezent w postaci niesamowicie imersyjnego doświadczenia, którego wynikiem jest stworzony materiał muzyczny. Wiem, że brzmi to, jak materiał kiepskiego tekstu marketingowego, ale to szczera prawda.”
„Chociaż, nawet nie zbliżyłem się do stworzenia profesjonalnie brzmiącego kawałka, który mógłbym tutaj wkleić, to wiem, jak dużo można osiągnąć dzięki OP-1. Poznawanie tego sprzętu było rewelacyjną przygodą — wiedziałem, że tworzenie muzyki jest angażujące. Ten sprzęt podnosi jednak poprzeczkę, czyniąc z tego niezłą frajdę i spektakularny proces.”
„Mnogość dodatków, funkcji, opcji i rozwiązań może przysporzyć o ból głowy początkującego użytkownika. Słuchałem jednak sporo wypowiedzi, które przekonują, że to tylko złudzenie a obsługę OP-1 pojmuje się w lot. W końcu mi też trochę się udało.”
„Chwile, które spędziłem z OP-1 pozwoliły mi poznać również firmę teenage engineering, która za nim stoi. To muszą być naprawdę fajni i zabawni ludzie, muszą być też geniuszami, bo OP-1 to sprzęt, który zrobi wrażenie na każdym!”
Zapraszamy do zapoznania się z pełnym testem. Można to zrobić klikając przycisk poniżej!