Przemysław Ślużyński na łamach portalu E-Muzyk.eu podzielił się wrażeniami na temat testowanych przez niego monitorów studyjnych KRK Rokit RP10-3. Są to 3-drożne aktywne monitory studyjne z 10–calowym głośnikiem niskotonowym w cenie tak zaskakującej, że aż strach się bać! Poniżej trzy krótkie cytaty z testu Przemysława:
„Seria KRK Rokit to sprzęt zdecydowanie budżetowy. Ciekawi już sprawdzili cenę, a ponieważ już ją znamy, to przyjmijmy, że ma ona kolosalne znaczenie. Jednocześnie jest to pierwszy testowany model tej klasy i wielkości monitorów, więc trudno o porównania. Zacznijmy od początku. To jest duże! Duże i ciężkie. Jeden waży 21kg i jest to sporo. Rozmiary, zwłaszcza głębokość, jednoznacznie wykluczają stawianie monitorów na biurku, zresztą i tak byłyby wtedy za blisko – za blisko siebie i za blisko uszu, to są przecież monitory średniego pola. Trzeba przyznać, że w zestawieniu z jakimikolwiek monitorami bliskiego pola, nawet takimi większymi, jak APSy, nowe KRK robią kolosalne wrażenie. Wielkość obudowy spowodowana konstrukcją trójdrożną czyli koniecznością zmieszczenia z przodu trzech głośników a także brak umiaru w głębokości zestawów powoduje, że konstruktorzy nie muszą uciekać się do żadnych sztuczek technicznych naginających zasady fizyki – po prostu są to duże obudowy z otworem, przez co możemy być pewni, że bas, jakikolwiek będzie, nie będzie zbyt sztuczny. Producent podaje pasmo przenoszenia od 31 Hz do 20 kHz i to się zgadza przy spadku w dole -3 dB. W KRK Rokit Powered 10-3 zamontowano przetwornik 10” + 4” + 1” kopułka. Jak widać, część plastikowej maskownicy zawierająca głośniki średnio i wysoko tonowy jest okrągła – po wykręceniu paru śrub można ten element konstrukcyjny obrócić o 90 stopni, przystosowując monitory do pracy w pozycji pionowej albo poziomej, z głośnikami wysoko tonowymi zawsze nad średniotonowymi. Brawo!”
„Niestety, to nie mogą być jedyne monitory w studiu. Co więcej, nie będą używane codziennie, przy każdej sesji, a nawet jeżeli, to może po parę minut dziennie. To oznacza, że nie możemy sprzedawać posiadanych monitorów bliskiego pola ani też nie możemy od KRK 10-3 rozpoczynać kompletowania sprzętu odsłuchowego. Ale moim zdaniem takie monitory są w reżyserce niezbędne i żaden subwoofer ich nie zastąpi. Oczywiście – bardzo ważna staje się adaptacja akustyczna w zakresie najniższych częstotliwości – cudów nie ma, te monitory ujawnią wszystkie problemy naszej reżyserki – i dobrze, lepiej chociaż wiedzieć, że jesteśmy w malinach, niż brnąć w nie w nieświadomości.”
„Cieszy mnie fakt, że monitory średniego pola zaczynają pojawiać się w rozsądnych cenach – testowane KRK 10-3 to nie jedyna tego typu propozycja na rynku, i można oczekiwać, że wybór będzie większy. To dobrze, nasze nagrania będą przez to lepsze. Gorąco polecam przetestowanie tych monitorów – jeśli budżety pozwolą stawiam, że czterech na pięciu testujących je kupi.”
Jak monitory wypadły w teście Przemysława? Według nas mogło być lepiej, ale wstydu nie ma. Zapraszamy do zapoznania się z pełnym testem! Można to zrobić klikając przycisk poniżej!