Audiotech logo

Arturia Minimoog V – test Estrada i Studio

Wirtualny instrument Arturia Minimoog V

Maciej Dobrski w teście opublikowanym na portalu Estrada i Studio podzielił się swoimi wrażeniami na temat Arturia Minimoog V. Te wirtualny instrument wchodzi w skład pakietu Arturia V Collection. Jest to wysokiej klasy pakiet wirtualnych instrumentów umożliwiających niezrównaną eksplorację dźwięku. Od sugestywnych emulacji i hybrydowych syntezatorów, po autentycznie modelowane instrumenty i pięknie uchwycone dźwięki akustyczne. Jest to najbardziej rozbudowany i bogaty w funkcje pakiet Arturia w historii, łączący ponadczasowe rzemiosło dźwiękowe i specjalistyczną inżynierię z najnowocześniejszymi funkcjami, które płynnie integrują się z wymagającymi procesami produkcyjnymi – zapewniając niekończące się inspirację, żywą kompozycję i nieograniczoną wręcz zabawę. Poniżej krótki cytat z testu Macieja:

„Wnioski z tego testu wydają mi się bardzo interesujące i daleko wykraczające poza standardową ocenę produktu. Pominę tu drobne różnice brzmieniowe między poszczególnymi egzemplarzami autentyku, bo to jest teza nie potwierdzona szerszymi badaniami. Ale, po pierwsze – w kwestii emulacji analogowego brzmienia Minimooga twórcy MMV spisali się na piątkę. Dr Robert Moog nie poskąpił ciepłych słów w krótkiej notce na opakowaniu, takoż JMJ, choć tu może swoją rolę odegrały względy patriotyczne. Po drugie – jakikolwiek instrument wirtualny, a repliki typu MMV w szczególności – zabrzmią tylko tak dobrze, jak im karta dźwiękowa pozwoli. Po trzecie – wirtualne repliki autentycznych analogów sprawdzają się wybornie w studyjnym środowisku jako wtyczki kontrolowane sekwencją, natomiast niespecjalnie jako instrument w wersji Stand Alone na koncercie. Paradoksalnie MMV będzie atrakcyjną propozycją dla muzyków, którzy dotychczas z tym instrumentem nie mieli do czynienia w jakiejkolwiek postaci. Och tak, było już kilka prób programowych emulacji Minimooga, ale żadna z nich nie może się przymierzać do MMV pod względem rezultatów brzmieniowych. Polecam ten produkt gorąco. Natomiast dla rutynowanych instrumentalistów nie widzę ratunku. Będzie im niesłychanie ciężko przełamać psychologiczne bariery w obsłudze wirtualnego panelu kontrolnego. Na szczęście czcigodny Bob Moog nie zostawia ich na lodzie, oferując „wypasioną” sprzętową replikę oryginału w postaci swojego Voyagera. Ale to jeszcze inna para kaloszy.”

Aby mieć pełen obraz zapraszamy do zapoznania się z pełnym testem. Można to zrobić klikając przycisk poniżej!

Więcej informacji na temat Arturia V Collection znajdziesz poniżej!

Sprawdź inne testy/recenzje:

Znajdź w audiotechpro.pl

Pokaż wszystkie wyniki

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

Pokaż wszystkie wyniki

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors