W instrumentach klawiszowych istotne jest kilka elementów, które muszą być równoważne, bo dopiero kiedy wszystkie wejdą na nowy poziom, to odczuwamy istotną różnicę. Zarówno sam silnik brzmieniowy, jak i sama klawiatura mogą nie pozwolić się „rozpędzić” i dać pełen zakres dynamiki oraz feelingu. Czasem takim wąskim gardłem są też głośniki, ale nie w przypadku instrumentów scenicznych.
Fatar, a co za tym idzie – również Studiologic znają się na klawiaturach, więc wiadomo, że z tym problemu nie ma. Mimo to Numa X Piano stała się pretekstem, żeby poprawić bardzo udane modele TP/100 i TP/40W na odpowiednio TP/110 i TP/400W i dodatkowo podnieść poprzeczkę. Brzmieniowo Studiologic również odrobił pracę i połączył dwa najlepsze światy, czyli modelowanie z samplami, dzięki czemu instrumenty tej serii brzmią naprawdę świetnie.
W swoim najnowszym materiale potwierdza to Paweł Lemański. Postawił obok siebie obie wersje Numy X Piano – tę z końcówką GT oraz bez niej, opowiada o swoich wrażeniach i pozwala nam skupić się na kilku różnicach w obu instrumentach.