Summit to, z angielskiego, szczyt, wierzchołek, ale także maksimum, apogeum. Brytyjska manufaktura deklaruje, że jest to najlepiej brzmiący syntezator jaki wyprodukowali.
Pragmatyczny na poziomie swojego designu, Novation Summit łączy najlepsze z dwóch światów.
Analogowe filtry, VCA i sekcje przesteru są zestawione z cyfrowymi oscylatorami Oxford, które generują tradycyjne przebiegi, przebiegi FM i selekcję wielu przebiegów wavetable (w pełni edytowalnych w dołączonym sofcie).
Urządzenie generuje 16 głosów (3 oscylatory na głos, możliwość odpalenia FM na każdy oscylator), sygnał przechodzi przez podwójne filtry w różnych konfiguracjach, możemy go analogowo przesterować (albo delikatnie nasycić i tylko dodać odrobinę harmonicznych – przed, lub po filtrze oraz w trybie post VCA).
Synth pracuje w trybie bi-timbral – można łączyć dwa patche w różnych konfiguracjach (layer, split, dual). Z poziomu panelu mamy dostęp do podstawowych, użytecznych performatywnie efektów, ale nurkując w menu możemy zagłębić się chociażby w microtuning i szeroki wachlarz dodatkowych ustawień.
Syntezator z aktualnym firmware (obecnie 2.2) został rozbudowany o nowe możliwości modulacji, rozwiązania bazujące na prawdopodobieństwie i nowe tryby efektów. W praktyce może też być naszym master keyboard, bo wszystkie potencjometry wysyłają i odbierają midi CC.
Popatrzcie na 9 minutowy performance od Dirka Rohde z północnych Niemiec (xu.sounddesign) – to Summit w najczystszej formie – żadnego post processingu, czyste nagranie z wyjścia liniowego.
Więcej informacji znajdziesz poniżej, na karcie produktu Novation Summit.