Audiotech logo

Novation Circuit Rhythm zrecenzowany przez magazyn Estrada i Studio

Sampler jest wszechobecny w tworzeniu muzyki popularnej (nawet jeśli nie wszyscy są tego świadomi) i tak już pewnie pozostanie, a jego ewolucja z nieporęcznego studyjnego kloca do kompaktowego i niewielkiego muzycznego szkicownika jest w pełni widoczna w urządzeniach ostatnich lat – w tym w Novation Circuit Rhythm.

Ostatnia dekada to rozwój urządzeń prostszych urządzeń, takich które nie muszą posiadać wszystkich znanych ludzkości opcji, tylko pozwalają na zabawę i tworzenie z szerokim uśmiechem na twarzy – nawet z pewnym zaskoczeniem pod względem końcowego efektu. Novation świetnie wpasowało się w ten nurt ze swoim pierwszym Circuitem, a ulepszając i rozszerzając serię o sampler, czyli wspomniany Circuit Rhythm, dali kompletnie nowe spojrzenie na urządzenie gotowe w podróż.

Co o nim mówi Ignacy, który miał okazję go zrecenzować?

Największą zaletą była dla mnie prostota samplowania. Do urządzenia podłączyłem zwyczajnie wyjście z interfejsu, przez który przelatywał z kolei sygnał miksera i wszystkich podłączonych urządzeń. Nie mam rutyny działania z samplami, często lubię się zwyczajnie zaskakiwać, eksperymentować lub każdorazowo zmieniać koncepcję i rolę sampla w utworze. Circuita używałem więc jak szkicownika, bądź folderu z zarejestrowanymi pomysłami; czasem był to przetworzony bęben 808, czasem seria losowych dziwactw randomowo znajdywanych na Hydrasynth’cie, melodyczna fraza, fragment dialogu z Deep Space Nine, skomplikowany one-shot wykręcony na tonie VST-ków, czy wreszcie płaszczyzna znajdywana przez dłuższą chwilę na Lyrze-8. Jeszcze przed rozpoczęciem jakichkolwiek działań kompozytorskich mogłem stworzyć paletę brzmień-skojarzeń, chwytać w locie chwilowe zainteresowania dźwiękowe, a prędkość i łatwość pracy sprzyjała spójności rejestrowanych próbek. Dzięki synchronizacji MIDI mogłem łatwo wgrywać skomplikowane sekwencje stworzone w Abletonie nie obawiając się o wahnięcia tempa. Szybko polubiłem też efekty, które jak na urządzenie typu „all-in-one” brzmią naprawdę dobrze i kuszą do potraktowania instrumentu jako efektora w stylu Rolanda SP-404, a wtedy przydatna staje się funkcja resamplingu wewnętrznego.

Zapraszamy do czytania całej recenzji klikając poniżej!

Najświeższe aktualności:

Bądź na bieżąco ze światem dźwięku.

Jeśli chcesz być na bieżąco z premierami, promocjami i najciekawszymi materiałami edukacyjnymi – zapisz się do naszego newslettera. Co miesiąc otrzymasz naszą selekcję recenzji, tutorialów i newsów ze świata audio!

Znajdź w audiotechpro.pl

Pokaż wszystkie wyniki

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

Pokaż wszystkie wyniki

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors