O firmie VOVOX nie wiedziałem nic do momentu, gdy do mojego studia trafiła paczka z kolejnym sprzętem do testów. Obecnie (po paru dniach rzetelnych testów) wiem już o VOVOXie zdecydowanie więcej, bo ich produkty zauroczyły mnie. Polecam, bo naprawdę warto zainteresować się tą szwajcarską firmą produkującą przewody o najwyższej jakości.

Wiem, wiem, zacząłem ostro i w sumie pomyślicie, że nie ma o czym dalej czytać, bo koleś będzie teraz wychwalał kabelki pod niebiosa już do końca artykułu. W rzeczy samej chwalić będę, ale zarazem pozostanę obiektywny i zamierzam wytknąć im pewne wady.

Na wstępie krótko o firmie VOVOX. Pochodzi ze Szwajcarii (wiecie – precyzja, zegarki, jubilerzy, scyzoryki ), a pochodzenie zobowiązuje. Firma specjalizuje się w wytwarzaniu wysokiej jakości okablowania dla szeroko rozumianej branży muzycznej (studia nagrań, estrada, zespoły, audiofile). W procesie konceptu i produkcji VOVOXowi przyświeca idea: róbmy przewody w oparciu o wiedzę o materiałach, a nie na podstawie elektrotechniki (założenie może i słuszne, ale przecież branża audio to w zdecydowanej mierze elektrotechnika). Kolejnym pięknie brzmiącymi hasłami firmy są: usuwamy przeszkody na drodze płynącego sygnału i czynimy go bezstratnym (brzmi pięknie i bajkowo, ale czy tak faktycznie jest?)

Czym różnią się przewody VOVOXa od standardowych?
Odpowiedź: Wszystkim

blank

VOVOX to przewody, które zaskakują od pierwszego wejrzenia swoim niekonwencjonalnym wykonaniem. Wiecie, coś na zasadzie zakochania się w pięknej dziewczynie tylko i wyłącznie na podstawie jej olśniewającego wyglądu. W przypadku przewodów VOVOX’a tak właśnie to działa. Materiały użyte w tych przewodach są na najwyższym poziomie. I tutaj warto zatrzymać się na sekundę, by nadmienić, iż do produkcji tych kabli firma VOVOX używa posrebrzanych drutów z miedzi beztlenowej, tworzyw sztucznych o wysokiej czystości, bez plastyfikatorów, bez PVC oraz bez pigmentów do tworzyw. Wtyczki to najwyższej jakości Neutriki lub solidne wtyczki VOVOX. Wszystkie przewody są spiralnie skręcone (zobaczcie na zdjęciach), a odległość pomiędzy żyłami jest zwiększona dla uzyskania lepszego przesyłu sygnału. 

Całości dopełnia piękne wykończenie powłoki zewnętrznej przewodów, która to – w zależności o zastosowania kabla – ma inny kolor. Zapomniałbym wspomnieć o metce (dosłownie metka, jak w markowych ciuchach) firmy VOVOX (w barwach firmy – pomarańcz i czerń), która widnieje na każdym przewodzie. Kable pokazałem paru muzykom i dwóm realizatorom. Opinie co do wizualnego aspektu były podzielone, część porównywała VOVOXy z kablem żelazkowym i strasznie ich to raziło, pozostali byli zachwyceni lekko oldschoolowym wyglądem. Ja byłem w grupie pozytywnie oceniających wygląd VOVOXów. Wszyscy jednak byli pod ogromnym wrażeniem czystości w działaniu tych przewodów, o czym za momencik.

Kable gitarowe

Zacznijmy może od przewodów gitarowych oraz kabli głośnikowych, którymi spięliśmy gitarę Gibson Les Paul Studio, wraz z głową Marshall serii JVM 410M oraz kolumną głośnikową Marshall 1960 Vintage 4×12″. Zaproszony do testu gitarzysta ocenił przewód jako rewelacyjny i objawienie roku 2010. Dźwięk z Gibsona był nieskazitelny, głęboki i klarowny. Nie było mowy o żadnych trzaskach przy poruszaniu przewodem, czy też przesłuchach, które zdarzają się w tanich, kiepsko ekranowanych przewodach. Kolumna zaś odezwała się jeszcze szerszym pasmem, co wprawiło mojego kolegą w wielką euforię. Przy tym teście pozwoliliśmy sobie na dwa dodatkowe, ale jakże istotne mini testy. Pierwszy dotyczył zwijania i sztywności przewodu gitarowego. Faktem jest, że kabel VOVOX jest dosyć sztywny, ale mimo to ładnie układa się na podłodze, a jeszcze lepiej zwija, a wszystko za sprawą spiralnego skrętu miedzianych żył. Drugim testem było sprawdzenie łapania brudu z podłogi, no bo w końcu kable gitarowe targane są po deskach estradowych, które nie zawsze lśnią czystością. Tak więc wzięliśmy przewód VOVOXa do piwnicy, w której to (aż wstyd się przyznać) zalegała niewielka warstewka kurzu i przetargaliśmy kabelek parę razy po tej nieczystej powierzchni. Ku naszemu zdumieniu zabrudzony przewód po delikatnym otrzepaniu powrócił do swojego pierwotnego, czystego wyglądu. Tak więc, syntetyczna powłoka sprawdziła się idealnie.

Kable Audio

Kolejnym testem, tym razem bardziej na ucho niż na wrażenia estetyczne, był test odsłuchowy przewodów RCA na zestawie Hi-Fi. Naszym torem był odtwarzacz CD Micromega Minium, wzmacniacz Rotel RA-30 oraz kolumny B&W 603 S3. Do odsłuchu mieliśmy parę referencyjnych płyt ze zróżnicowaną muzyką (klasyka, rock, pop). Przewód VOVOX’a porównywaliśmy z droższym przewodem firmy XLO i tańszymi interkonektami Audioquest Sidewinder. W zasadzie nikt ze słuchających nie wyczuł większych różnic w ślepym teście. VOVOX odrobinę lepiej niż Audioquest eksponował górę pasma, ale wyłapanie różnicy wymagało dobrego ucha. Okazuje się, że w tym przedziale cenowym ciężko o przełom w kategoriach dźwiękowych. Dużo łatwiej wyróżnić się konstrukcją i wytrzymałością przewodu – tutaj VOVOX pokazuje klasę, choć każe sobie za nią płacić.

Kable mikrofonowe

Ostatnim testem, który przeprowadziłem był test przewodu mikrofonowego. Tor jaki stworzyłem to mikrofon PELUSO, mikser TASCAM DM4800 oraz monitory odsłuchowe GENELEC. Porównywałem parę różnych kabelków. VOVOX wypadł na tle innych dostępnych w moim studio naprawdę pozytywnie. Sygnał mowy i śpiewu był niezwykle wyrazisty i klarowny. Pasmo sygnału było szersze zarówno w dole, jak i w wysokim środku.

blank

Podsumowanie:

PLUSY:

  • wysokiej jakości materiały
  • zawodowe i świetnie polutowane wtyczki
  • świetne brzmienie
  • piękny wygląd
  • kable nie łamią się
  • odporna na zabrudzenie powłoka zewnętrzna

MINUSY:

  • jak zwykle cena, ale powiem tym razem inaczej – wszystko co dobre musi być droższe, a nas „biednych Polaków” nie stać na kupowanie tanich, badziewnych rzeczy.

Przewody firmy VOVOX wypadły w testach doskonale. Wybaczcie, mówiłem, że napiszę o wadach, a nic takiego nie znaleźliście w tekście… No cóż, czyżbym nie był obiektywny? Nie, po prostu VOVOX to producent przewodów wolnych od wad, naprawdę.

Sprawdź inne testy/recenzje:

Arturia KeyLab Essential mk3 – test magazynu Muzyk

1176 na trzecią dekadę XXI wieku – test WesAudio ng76 w 0dB.pl

Arturia FX Collection 4 – prezentacja brzmień Musoneo

Znajdź w audiotechpro.pl

Pokaż wszystkie wyniki

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

Pokaż wszystkie wyniki

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors