Audiotech logo

Nowe monitory po dwudziestu latach – dlaczego czekałem aż tak długo?

Nowe monitory po dwudziestu latach – dlaczego czekałem aż tak długo?

Dlaczego pragniemy posiadać wspaniałe monitory? Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest oczywista. Z jednej strony chcielibyśmy odczuwać jakąś formę satysfakcji z tworzonej muzyki. Inaczej mówiąc, chcemy, aby brzmiała znakomicie. Jednocześnie chcielibyśmy mieć pewność, że nasza muzyka jest zmiksowana w sposób poprawny, dzięki czemu zabrzmi wspaniale bez względu na to, gdziekolwiek będzie odsłuchiwana. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Im lepsze są monitory w studiu, tym bardziej im ufamy. I to jest bardzo dobra rzecz! Tym, czego oczekuję od swoich monitorów przede wszystkim, jest to, abym w ogóle nie musiał o nich myśleć. Nigdy. Przynajmniej od momentu skonfigurowania i przyzwyczajenia się do nich. Wszak chciałbym skupiać się wyłącznie na muzyce, nie musząc zwracać uwagi na pracę monitorów. Im dłużej korzysta się z tych samych odsłuchów, „ucząc się” ich, tym bardziej niedostrzegalne się stają.
Ja o swoich monitorach nie musiałem myśleć przez dwadzieścia lat. Kupiłem je w 1998 roku i były wówczas najdroższym sprzętem w moim domowym studiu. To para aktywnych monitorów Mackie HR824. W owym czasie najnowocześniejsze, przynajmniej w tym przedziale cenowym. Kilka miesięcy temu musiałem jednak zacząć o nich myśleć. Jak ze starym, zaufanym przyjacielem, niektórych jego dziwactw po prostu nie dostrzegamy. Kopułka przeciwpyłowa jednego z głośników niskotonowych została przed laty wepchnięta podczas zbyt gorliwego czyszczenia. Później zaczęły pojawiać się sporadyczne trzaski, prawdopodobnie z powodu degradacji wewnętrznego okablowania lub połączeń. Ale wytrwale używałem ich nadal, dopóki zasilanie nie padło na dobre. Naprawdę nie mogę narzekać na ich solidną pracę przez dwadzieścia lat. Ale co dalej?

Oczywiście słyszałem o monitorach innych marek, ale nie ogarniam tych wszystkich nowych modeli, ich funkcjonalności ani zastosowanych tam technologii. Zainteresowałem się Eve Audio. Znam kanadyjskiego dystrybutora, który, biorąc pod uwagę wielkość mojego studia, zaoferował mi wypożyczenie pary Eve SC 207 na próbę. Cóż, wciąż ich nie odzyskał. Od pierwszego dźwięku po ich uruchomieniu zaczęła prześladować mnie jedna myśl. Zbyt długo trwałem przy moich starych monitorach Mackie.

Zacząłem od odsłuchania niektórych ostatnich miksów. Brzmiały fantastycznie. Słyszałem szczegóły, których nie słyszałem na moich starych, steranych życiem głośnikach Mackie. Nie chodzi jednak o to, że niska średnica stała się mniej mulista, czy też że znalazłem więcej klarowności w zakresie wysokich tonów. Te monitory po prostu dobrze brzmią!

Dlaczego EVE SC207

Przekonałem się do nich bardzo szybko, lecz doszedłem do wniosku, że należy je wnikliwie przebadać, zanim wypiszę czek; szczególnie jeśli mają mi służyć przez kolejne dwadzieścia lat! Zacząłem więc uważnie się im przyglądać, nie tylko dlatego, by rozgryźć tajemnicę ich dobrego brzmienia, ale także po to, aby upewnić się, że są dokładnie tym, czego mi potrzeba.

Przyzwyczajony jestem do używania monitorów dwudrożnych i wcale nie odczuwałem potrzeby jakichkolwiek zmian w tym względzie, szczególnie biorąc pod uwagę wielkość mojego studia. Owszem, przyzwyczaiłem się do nieco większych wooferów w moich monitorach Mackie, ale te 7-calowe (6,5-calowe, technicznie rzecz biorąc) dają mocniejszy dół. Zdecydowanie nie dostrzegałem potrzeby zakupu większego modelu SC 208. Dlaczego więc te woofery brzmią tak dobrze?

Eve stosuje w wooferach SilverCone system magnetyczny z miedzianą nakładką. Pomaga ona w zachowaniu symetryczności pola magnetycznego, w którym pracuje cewka. Mówiąc słowami laika, przekłada się to na bardzo niski poziom zniekształceń harmonicznych i ogólnie większą transparentność, nawet przy bardzo wysokim poziomie ciśnienia dźwięku.

Wciąż słyszymy od twórców pluginów o tym, jak przyjemne dla słuchu skutki ma wprowadzanie zniekształceń harmonicznych do dźwięku. Szczerze mówiąc, często kupujemy wtyczki właśnie z tej przyczyny. Jednak jest to dokładnie tym, czego nie chcemy od naszych głośników! Oczekujemy, by były neutralne i w miarę możliwości nie wprowadzały żadnych zniekształceń harmonicznych. Eve Audio stosuje unikalny, większy niż zazwyczaj spotykany, prostokątny port basowy na tylnej ścianie obudowy, pozbawiony ostrych krawędzi. Pozwala to zwiększyć efektywność przetwarzania niskich częstotliwości, ale bez intensyfikacji zniekształceń wprowadzanych przez ów port.

W omawianych monitorach stosowane są wzmacniacze PWM Class D, z chroniącymi je limiterami. Aby poddać je torturom testowym, wysterowałem wejścia do oporu. Oczywiście w pewnym momencie, jak można było się spodziewać, zainterweniowały limitery. Nie zamierzam robić tego nigdy więcej, ale dobrze jest wiedzieć, że funkcja ta istnieje i czuwa, na wypadek, gdyby podobna sytuacja miała się przez przypadek zdarzyć choćby raz czy dwa w ciągu tych kolejnych dwudziestu lat. Krótkotrwała moc wyjściowa sięga 100 W, a to jest o wiele więcej niż wynika z moich potrzeb. Natomiast maksymalny poziom ciśnienia dźwięku to 106 dB (SPL na 1 m).
Jednak wspaniałość brzmienia tych monitorów wynika po części także z zastosowania opracowanych przez Eve Audio tweeterów wstęgowych Air Motion Transfer (AMT) RS2. To większy magnes wewnętrzny jest tym, co sprawia, że pojawia się magia.

 

Sterowanie

Pokładowy DSP (korzystający z pokładowego przetwornika A/C 24 bity/192 kHz Burr-Brown A/D) jest również bardzo zaawansowany i ułatwia monitorom optymalną pracę w fizycznym otoczeniu. Zastosowane przez Eve Audio pokrętło z funkcją przycisku, umieszczone na przednim panelu, służy nie tylko do regulacji głośności, ale pozwala też wybierać spośród kilku ustawień filtru.

Naciśnięcie i przytrzymanie tej kontrolki przez trzy sekundy powoduje przełączenie monitorów w tryb oczekiwania. Głośność spada stopniowo, a pierścień LED wokół gałki zaczyna świecić. LED z prawej strony świeci przyćmionym światłem, a pobór mocy spada do poziomu 1 wata. Kolejne, krótkie naciśnięcie wybudza monitory.

Jednokrotne naciśnięcie regulatora wywołuje menu Settings, gdzie można wybrać jeden z trzech filtrów (Low, Desk lub High), a także ustalić sposób zachowania pierścienia LED.
Półkowy filtr dolnoprzepustowy Low-Shelf Filter pozwala podbijać lub tłumić częstotliwości poniżej 300 Hz w 0,5-decybelowych krokach. Z kolei filtrem górnoprzepustowym High-Shelf Filter mogę podbić lub stłumić pasmo powyżej 3 kHz, również dokładnością do 0,5 dB. Filtr Desk pełni dwie funkcje. Po wyłączeniu działa jako wąski korektor pasmowy, ustawiony na 170 Hz. Po włączeniu zaś również pełni funkcję korektora, ale tym razem dla częstotliwości 80 Hz.W ten sposób daje możliwość zwiększenia energii w zakresie niższych częstotliwości. Na tylnym panelu każdego z monitorów znajdują się trzy przełączniki DIP, za pomocą których można zablokować zmiany głośności i ustawień filtru, zapobiegając przypadkowym zmianom tych parametrów.

 

Połączenia

Z tyłu znajdziemy też selektor, za pomocą którego z łatwością przystosujemy monitory do pracy z napięciem w sieci elektrycznej w Ameryce Północnej i Europie. Połączeń audio dokonuje się przy użyciu męskich wtyków XLR bądź RCA. I tu słowo przestrogi, wynikające z osobistego doświadczenia: zamówiłem tanie przewody niesymetryczne z wtykami ćwierćcalowymi, by przerobić je na XLR, co pozwoliłoby mi połączyć głośniki z moim interfejsem audio Apollo 8P. Na jednym z monitorów występowały jednak chwilowe spadki poziomu, mimo iż nic się w ustawieniach nie zmieniało. Chwilę zajęło mi rozgryzienie problemu, i okazało się, że wszystkiemu winne są owe tanie kable. Gdy jedna żyła sygnałowa zostaje przerwana, połączenie staje się niesymetryczne, a poziom sygnału spada o 6 db. Dlatego kupujcie kable dobrej jakości!

 

Wnioski

A zatem, czy te głośniki wytrzymają u mnie dwadzieścia lat? Oczywiście nie da się tego przewidzieć, ale mogę powiedzieć, że początki współpracy z moimi nowymi monitorami EVE SC207 są bardzo obiecujące. Jak dotąd filtry wciąż pracują w ich neutralnych ustawieniach. Planuję nieco z nimi poeksperymentować, podobnie jak z adaptacją akustyczną mojego studia. Jeśli dojdę do jakichś interesujących i użytecznych rezultatów, z pewnością podzielę się nimi z Wami

 

Źródło: Pro Tools Expert, Posted by Eli Krantzberg

 

Najświeższe aktualności:

Bądź na bieżąco ze światem dźwięku.

Jeśli chcesz być na bieżąco z premierami, promocjami i najciekawszymi materiałami edukacyjnymi – zapisz się do naszego newslettera. Co miesiąc otrzymasz naszą selekcję recenzji, tutorialów i newsów ze świata audio!

Znajdź w audiotechpro.pl

Pokaż wszystkie wyniki

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

Pokaż wszystkie wyniki

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors