Rok temu teenage engineering wypuściło na świat CM-15, czyli kompaktowy, przenośny mikrofon studyjny z kapsułą wielkomembranową, zintegrowanym konwerterem audio, wbudowanym przedwzmacniaczem, gniazdem jack 3,5 mm i zasilaniem fantomowym 48 V mini XLR. Zmieścić się w tak małej obudowie było wyzwaniem – ale udało się. Wszystko dzięki kreatywnemu zespołowi, w skład którego wchodzą inżynierowie Alberto i Marcus.
Alberto: Jestem starszym inżynierem elektronikiem i projektuję i rozwijam systemy elektroniczne dla naszych produktów. Moja odpowiedzialność często obejmuje cały cykl życia, od szkicowania schematów blokowych po masową produkcję. W przypadku CM–15, ponieważ faza badawczo-rozwojowa była tak wymagająca i długa, z biegiem czasu wraz z Marcusem stałem się odpowiedzialny za cały produkt.
Marcus: Jestem inżynierem mechanikiem i zajmowałem się wszystkimi produktami z serii „field”, w tym CM–15. Proces inżynierii mechanicznej w teenage engineering jest bardzo eksperymentalny i iteracyjny i często wymaga nietypowych rozwiązań lub niestandardowych części, aby spełnić wymagania projektowe. Brałem udział w większości tych projektów, od wczesnego projektowania po ostateczne umieszczenie części w fabryce i rozpoczęcie produkcji.
Czy możesz nam powiedzieć, jaki był pierwotny pomysł na CM–15 i jakie były inspiracje?
Alberto: pierwotnym pomysłem było stworzenie przenośnego mikrofonu bez uszczerbku dla jakości, którą normalnie można uzyskać w konfiguracjach studyjnych, i który dopełniłby serię mini-field.
Marcus: Projekt CM-15 powstał jako szalony pomysł stworzenia mikrofonu w tym samym rozmiarze co TP-7, który był oryginalnym produktem opracowanym w serii „field„. Rozmiar i grubość zostały zaprojektowane wiele lat wcześniej, ale na ostateczną formę duży wpływ miał system zacisków do biurka „field” i wiele innych naszych wewnętrznych projektów. W rzeczywistości był to swoisty Frankenstein, złożony z wczesnego prototypu maskownicy głośnika inspirowanej OD-11 i szkicu mikrofonu na serwetce.
Jakie były największe wyzwania, jakie musiałeś pokonać, łącząc projekt z funkcjonalnością?
Alberto: To długa lista! Ale przede wszystkim moc i zużycie energii. Musieliśmy sobie poradzić z zewnętrznym wejściem 48 V, które w elektronice użytkowej jest uważane za „wysokie” i ma ograniczony dostępny prąd. Pierwszym wyzwaniem było wdrożenie automatycznego przełączania zasilania pomiędzy tym napięciem a znacznie mniejszymi napięciami, takimi jak 5 V z USB i 3,7 V z akumulatora, i wykonanie tego wystarczająco wydajnie.
Drugim wyzwaniem był rozmiar: musieliśmy poradzić sobie z ogromnymi rezystancjami dochodzącymi do 500MOhm, aby zapewnić kapsule stabilne napięcie polaryzacyjne 80V, na bardzo gęstej płytce drukowanej i w pobliżu aluminiowej obudowy. Gdy funkcjonalność obwodu zależy od tak dużej rezystancji, należy wziąć pod uwagę takie elementy, jak wilgoć, kurz i inne. Bliskość może całkowicie zakłócić działanie systemu. Kolejnym problemem związanym z rozmiarem była ograniczona przestrzeń na płytce drukowanej, która wymagała wyrafinowanej konstrukcji o dużej gęstości z sekcją cyfrową i analogową oddzielonymi od siebie na płytce drukowanej o wymiarach 55 x 20 mm, przy jednoczesnym utrzymaniu poziomu szumu na poziomie 11 dBA.
No i wreszcie akustyka: boki CM–15 są dość grube, co spowodowało pewne niedoskonałości akustyczne, które musieliśmy kompensować zarówno korekcją elektroniczną na etapie przedwzmacniacza, jak i na poziomie mechanicznym. Równoległe boki obudowy utworzyły falę stojącą o częstotliwości około 7 kHz, którą zmniejszyliśmy poprzez wprowadzenie niestandardowej pianki. To część tego, jak powstało brzmienie CM-15, wynikające z ograniczeń projektowych.
Marcus: zazwyczaj mikrofony nie znajdują się w pobliżu ścian, które odbijałyby dźwięk przychodzący w pobliżu kapsuły, ponieważ może to spowodować wygaszenie lub wzmocnienie na pewnych częstotliwościach. Jednakże dzięki pewnym iteracjom i kreatywnej pracy udało nam się okiełznać efekt do bardziej przyzwoitego poziomu. Plusem jest to, że uzyskana charakterystyka częstotliwościowa mikrofonu działa jak naturalny pasywny deesser wokalu, co nadaje naszemu mikrofonowi niepowtarzalny charakter, który może być trudny do uzyskania w przypadku innych konstrukcji.
Jakie są Twoje ulubione rzeczy w tym projekcie?
Alberto: przyjaźń z Marcusem, która wyrosła z stawiania czoła międzynarodowym wyzwaniom produkcyjnym, jest z pewnością numerem jeden. Potem satysfakcja z powołania do życia produktu, który uważaliśmy za niemożliwy. I jeszcze wszystko, czego się dowiedziałem o audio i ogólnie o branży elektroniki użytkowej! Jestem dumny z produktu końcowego. To mikrofon o doskonałym brzmieniu, wszechstronny jak cała miniseria „field” – jest ponadczasowy.
Marcus: Zgadzam się z Alberto, bardzo się cieszę, że efektem końcowym jest ponadczasowe urządzenie, które przez wiele lat będzie służyć jako wszechstronny towarzysz tworzenia muzyki. Wspaniale było pracować z Alberto, stał się moim bliskim przyjacielem i teraz jest dla mnie jasne, że można wiele zdziałać mając mały zespół i dużą dawkę silnej woli!
Polecamy zapoznać się z pełną specyfikacją tego niezwykle kompaktowego i jedynego w swoim rodzaju mikrofonu teenage engineering CM-15.